Relacje, sprawozdania
W hołdzie Królowej Korony Polskiej - 3 maja 2017
Parafia św Marcina w Barkowie wraz Towarzystwem Miłośników Kultury Kresowej i Urzędem Gminy Żmigród serdecznie zapraszają w środę 3 Maja na godz.12.45 na Gminne Obchody Święta Konstytucji 3 Maja i Królowej Korony Polskiej.
Już po raz siódmy przed wizerunkiem NMP. Królowej Korony Polskiej spotkają się mieszkańcy gminy Żmigród, rozrzuceni po całej Polsce kresowianie, przedstawiciele Straży Granicznej i dolnośląskie władze samorządowe.
19 marca 2017 - Wernisaż prac Tetiany Kijak pt. „Malarstwo i Petrykiwka”
Andrzej Patuszyński
19 marca 2017 roku w Duszpasterskim Ośrodku Ukraińskiej Grekokatolickiej Cerkwi we Wrocławiu "Świetlica", przy ul. Łaciarskiej 32 we Wrocławiu, odbył się wernisaż prac Tetiany Kijak pt. „Malarstwo i Petrykiwka”, który stał się okazją do spotkania wielbicieli sztuki, znajomych i przyjaciół artystki.
Wystawę uświetnili swoją obecnością goście specjalni: Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Włodzimierz Juszczak, Ordynariusz Eparchii Wrocławsko-Gdańskiej; ksiądz Eugeniusz z Cerkwi Grekokatolickiej; Igor Salamon, przewodniczący Wrocławskiego Oddziału Związku Ukraińców Polskich; Andrzej Patuszyński, Sekretarz Zarządu Głównego Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej; Adam Bartold, prezes Klubu Turystów OLWIZ.
Walne zgromadzenie TMKK Wrocław
Z regulaminem Zgromadzenia można się zapoznać po rozwinięciu tego artykułu
Poszukiwana rodzina - Ułan MOLIŃSKI PIOTR
Szanowni Państwo.
Poszukuję krewnych żołnierza Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, poległego 27 czerwca 1944 roku nad rzeką Chenti we Włoszech w imię Wolności i Niepodległości Rzeczpospolitej Polskiej. Do dnia dzisiejszego nikt z jego rodziny nie zgłosił się po pozostawiony po nim depozyt. Oznacza to, że prawdopodobnie nikt z rodziny nie dowiedział się o jego żołnierskiej śmierci.
Dane poległego żołnierza:
Ułan MOLIŃSKI PIOTR ur. 16 lutego 1918 r. w Suchowoli pow. Brody, syn Józefa i Anny, 1 Pułk Ułanów Krechowieckich, 2 Brygada Pancerna, II Korpus Polski.
Pochowany na Polskim Cmentarzu Wojennym w Loreto we Włoszech.
Na portalu Podkamień Na Podolu na liście zamordowanych przez nacjonalistów ukraińskich znajdują się pasujące nazwiska:
MOLIŃSKI JÓZEF z Sośniny, zamordowany w Suchowoli (może to ojciec Piotra?)
Zamordowani w Czernicy:
10.MOLIŃSKA ANNA z domu Bahaj z Czernicy wdowa po zmarłym Józefie, zamordowana 24.09.1944 r., ur. 03.01.1894 r. (2) (czy to matka Piotra?)
11.MOLIŃSKA JÓZEFA z Czernicy córka Józefa i Anny Bahaj, zamordowana 24.09.1944 r., ur. 17.07.1930 r. (2) (siostra?)
12.MOLIŃSKI JULIAN syn Józefa i Anny Bahaj z Czernicy, zamordowany 24.09.1944 r., ur. 7.12.1927 r. (2) (brat?)
Mam nadzieje, że z Państwa pomocą uda się ustalić i odszukać żyjących krewnych śp. ułana Molińskiego Piotra. Więcej szczegółów o w/w i depozycie chętnie przekażę zainteresowanym.
Z poważaniem, Roman Domaszewicz - mail: roman2004@vp.pl
KRESOWE DROGI – Z OSZMIANY PRZEZ WSCHOWĄ DO WROCŁAWIA- GET STANKIEWICZ
Anna Małgorzata Budzińska
Do niedawna Oszmiana kojarzyła mi się jedynie z moralizatorskim wierszem Mickiewicza o przyjaźni:
„Nie masz teraz prawdziwej przyjaźni na świecie;
Ostatni znam jej przykład w oszmiańskim powiecie….”
Teraz poszerzyłam tę wiedzę i odkryłam oszmiańskie korzenie naszego wrocławskiego artysty Eugeniusza- Geta Stankiewicza. Był on grafikiem, ilustratorem, plakacistą i malarzem. Zajmował się również scenografią, projektowaniem lalek teatralnych, typografią. Wykonywał medale, kameralne rzeźby, szyldy.
To właśnie w Oszmianie 14 mają 1942 roku urodził się mały Eugeniusz- Geniu, później nazywany Getas, Get.
Oszmiana 1943 Eugeniusz z mamą Anną Stankiewicz
Moje Kresy - Łosiacz
Wspomnienia są fragmentem książki jaka ukazała się w 2016 roku pn. „Moje Kresy”. Autorem zdjęć i ksiązki jest Eugeniusz Szewczuk – Przewodniczący Koła Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej w Brzegu.
Tel. do autora 607 565 427.
Zdjęcie : przed kościołem św. Antoniego w Łosiaczu
Łosiacz na Podolu w powiecie borszczowskim, województwa tarnopolskiego.
Systematycznie od kilku lat odwiedzam to miejsce. Tu poznałem wielu wspaniałych ludzi. Godzinami słucham opowiadań o ich życiu w tej części dawnych naszych ziem. Pozostało ich niewielu, sami staruszkowie – Polacy z krwi i kości.
Wrośli w tą społeczność od dawna. Najgorzej było w 1945 roku, gdy większość mieszkańców tej pięknej wsi zmuszona była opuścić rodzinne strony. Autorka tych wspomnień wyjechała na Zachód razem z rodzicami. Tamci pozostali…
KRESOWE DROGI- Z ZIELONEJ POD WILNEM PRZEZ WROCŁAW DO AMERYKI- LOSY TYMOTEUSZA KARPOWICZA I JEGO TWÓRCZOŚCI
Anna Małgorzata Budzińska
Pisałam już o wrocławskim pomniku wielkiego Kresowiaka Aleksandra Fredry. Inny wielki Kresowiak wprawdzie nie ma tu okazałego pomnika w Rynku, ale za to wrósł we wrocławski świat literacki i sporą część życia tu spędził. Mówię o Tymoteuszu Karpowiczu.
Piszemy o losach wielu Kresowian, których los rzucał po całym kraju, a nieraz po świecie, jakże więc nie napisać o wielkim poecie kresowym Tymoteuszu Karpowiczu?!
Urodził się w 1921 r. w Zielonej koło Wilna, zmarł w czerwcu 2005 r. w Chicago. Był redaktorem tygodnika „Sygnały", miesięcznika „Odra". Ostatni tom jego wierszy „Słoje zadrzewne" nominowano do nagrody Nike. To tyle w skrócie. Jednak w tych trzech zdaniach mieści się całe życie i cała wieczność tego człowieka. Należał do pokolenia Kolumbów i nie były to łatwe losy.
Książka Joanny Roszak
KRESOWE DROGI- Z WILEŃSZCZYZNY PRZEZ WOŁYŃ NA DOLNY ŚLĄSK
ze wspomnień pani Ireny Michniewicz z domu Satława.
Anna Małgorzata Budzińska
Tym razem będą to koleje losu rodziny żołnierza Korpusu Ochrony Pogranicza.
Odwiedzałam panią Irenę, która ciekawie opowiadała mi o swej kresowej drodze. Spotykałyśmy się w czasie przedświątecznym, a wspomnienia ostatniej kresowej Wigilii były bardzo smutne.
Pani Irena ze łzami w oczach opowiadała co jedli w te Święta: - Mama ugotowała ziemniaczki, wkroiła do tego dwie cebule, scedziła wodę z gotowania do miseczki i to była zupa.
pani Irena
SPOTKANIA KRESOWE- KRAINY DZISIEJSZYCH KRESÓW RP
Anna Małgorzata Budzińska
Niedawno miałam okazję brać udział w pięknym koncercie w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu i w przygotowaniach do niego. Była to suita na chór dziecięcy „Zagrajmy w muzykę”.
chór Kasjopea z Lublina we Wrocławiu
FILM „WOŁYŃ” WE WROCŁAWU
Anna Małgorzata Budzińska
Obejrzałam film „Wołyń”. Znam tematykę kresową, a jednak wstrząsnął mnie ten film. Jest do bólu prawdziwy. Wcześniej już spisywałam i publikowałam relacje naocznych świadków tamtych czasów, tamtych wydarzeń. Ich wspomnienia pokrywają się z tym co obejrzeliśmy na ekranie.
Trudno mi było napisać coś od razu. Myśli i obrazy kłębiły mi się w głowie przez kilka dni. Już ochłonęłam.
Wychodziliśmy z seansu w milczeniu i ciszy, przytłoczeni prawdą o Wołyniu. Tak, nieraz trzeba przeżyć szok przytłaczającej PRAWDY, żeby zrozumieć.
Prawda może nie tylko przytłoczyć, ale i powalić. W tym wypadku tak nie było. Ochłonęliśmy i chcemy, żeby ta prawda wreszcie ujrzała światło dzienne, żeby wszyscy ludzie dowiedzieli się jak tam było- nie tylko ci ze środowisk kresowych, którzy już znają te tematy.
List od Arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego z Lwowa
Arcybiskup Mieczysław Mokrzycki (zdjęcie Wirtualna Polska)
KRESOWE DROGI- Z OSTROGA NAD HORYNIEM DO OPALENICY
Anna Małgorzata Budzińska
Kresowi tułacze nie mieli łatwego życia. W centralnej Polsce był jeden wróg- Niemcy. Natomiast na Kresach wrogowie napadli ze wszystkich stron, nawet najmniej spodziewanych. Oprócz Niemców na naszych Kresowian napadli też Rosjanie, a nawet bliscy sąsiedzi- Ukraińcy. Opowiem teraz o drogach życia pani Teresy.
1-Rodzina pani Teresy na Wołyniu
Znaczek pocztowy - Królowa Korony Polskiej z Lewacz
Jerzy Rudnicki
Niezwykły znaczek Poczty Polskiej. Królowa Korony Polskiej z Lewacz.
W ramach serii pt. Madonny Kresowe z inicjatywy sp. Tadeusza Kukiza historyka i pasjonata Kresów Wschodnich, Poczta Polska wypuściła serię znaczków z czterema wybranymi Madonnami Kresowymi. Znaczki wydrukowano techniką rotograwiurową, na papierze fluorescencyjnym, w formacie 40,5 x 54 mm.
Obraz, a właściwie ryngraf z panopliami Królowej Korony Polskiej z głównego ołtarza w Lewaczach przedstawia w centralnym miejscu Matkę Boską Częstochowską w otoczeniu herbów ziem Rzeczpospolitej: od prawej biały, zygmuntowski Orzeł w koronie, Pogoń litewska, św. Michał Archanioł symbol Rusi oraz herb własny rodziny Rudnickich.
Nad tarczą ,na widocznych proporczykach znajdują się daty polskich powstań narodowych, a pod nim napis „Boże błogosław par. Lewaczowskiej”.
Nad tarczą góruje zamknięta korona zygmuntowska. Poniżej znajdują się połączone koroną cierniową daty trzech polskich rozbiorów. Ponad całością góruje emblemat krzyża, kotwicy i serca symbolizujące - wiarę, nadzieję i miłość, to symbol patriotyczny z powstania styczniowego i było dowodem pamięci o historii Polski i wierze w walkę o odzyskanie niepodległości.
Obraz namalowany jest na płótnie, na zielonym tle. Obraz ufundowała Adela Rudnicka do wielkiego ołtarza, ofiarowując go 23 maja 1928 r.
Z tej okazji zostaną wydane również specjalne na tę okazję koperty FDC. Autorem projektu jest pani Agnieszka Sancewicz.
W wybranej czwórce poza obrazem Matki Bożej Żółkiewskiej (dziś w Warszawie), Matki Boskiej z Fragi (dziś w Warszawie) i Matki Boskiej Białokamieńskiej (dziś w Wałbrzychu) znajdzie się obraz Matki Bożej Królowej Korony Polskiej z Lewacz na Wołyniu, a dziś znajdujący się w kościele św. Marcina w Barkowie w województwie dolnośląskim.
Znaczki Poczty Polskiej ukażą się 30 sierpnia bieżącego roku. Oficjalna publikacja będzie miała miejsce 4 września (w niedzielę )o godz. 12.00 w Barkowie k. Żmigrodu, woj. dolnośląskie.
Dziś po wsiach parafii Lewacze nie ma śladu. Porósł je gęsty, wołyński las. Trudno odnaleźć nawet nieliczne a zachowane cmentarze ,które chociaż odnawiane corocznie przez bliskich tych, którzy pozostali zanikają. Jedynie wielkie polany przypominają o tysiącach jej mieszkańców, których los rozpędził po całym świecie, a pojedyncze samotne postumenty po pomnikach i słupy z orłem w koronie świadczą o niezwykłych i tragicznych losach tej ziemi.. Dziś o ich historii będzie mówił też ten znaczek. Niezwykły znaczek Poczty Polskiej z Królową Korony Polskiej z Lewacz na Wołyniu.
73 rocznica zagłady wsi Czeski Malin na Wołyniu
Na zaproszenie Stowarzyszenia Wołyńskich Czechów i ich Przyjaciół w gminie Novy Malin (Czechy) przebywała 8 - osobowa delegacja Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej we Wrocławiu biorąc aktywny udział w obchodach 73 rocznicy zniszczenia i wymordowania na Wołyniu mieszkańców wsi zamieszkałej przez Czechów – Ceski Malin k. Ołyki w powiecie dubieńskim.
„JEŚLI LUDZIE ZAMILKNĄ GŁAZY WOŁAĆ BĘDĄ”
uroczystości rocznicowe we Wrocławiu i marsz pamięci o ofiarach zbrodni wołyńskiej 1943
Anna Małgorzata Budzińska- tekst i zdjęcia
W tytule umieściłam cytat z wiersza Franciszka Fenikowskiego, bo taki właśnie cel przyświecał organizatorom uroczystości i marszu: -to miało być wołanie o pamięć o ofiarach tej zbrodni, a nie nienawistne nawoływanie do zemsty czy odwetu.
Wprawdzie Fenikowski był piewcą Pomorza i historii związanych z Wybrzeżem, ale wiersz jest uniwersalny i w wielu okolicznościach powinno się go cytować, a do naszych uroczystości pasuje jak ulał:
O pamięć, nie o zemstę proszą nasze cienie!
Los nasz dla Was przestrogą ma być - nie legendą.
Jeśli ludzie zamilkną, głazy wołać będą!
Nový Malín Pieta sobota 16.7.2016 od 11 godziny
Czescy Przyjaciele zapraszają nas na na uroczystości upamiętniające ofiary Czeskiego Malina na Wołyniu.
KRESOWE DROGI- Z BUCZACZA DO GUBINA - przypomnienie artykułu
Anna Małgorzata Budzińska
Nieraz słyszałam pytanie: -Jak znajdujesz tych ludzi, którzy opowiadają ci swoje kresowe historie?
Różnie to bywa i nie jest trudne, bo przecież Kresowianie żyją wśród nas- wystarczy się rozejrzeć i popytać. A czasem sami się zjawiają. Ostatnio byłam nad morzem. Siedzę sobie na ławce, obok dwoje ludzi- rozmawiają. W pewnym momencie jeden starszy pan pyta mnie:
-A pani skąd tu przyjechała?
-Z Wrocławia
-Ta masz ! A toż i ja ze Lwowa!- odpowiedział ze wschodnim akcentem śmiejąc się radośnie.
No i już miałam Kresowiaka, który potem opowiedział mi swoje dzieje.
To pan Bronisław Tomczak. Jest to uroczy, sympatyczny człowiek, który od razu, po pierwszym spotkaniu wydał mi się jakby był kimś bliskim, z rodziny.
Tak Kresowianie mają w sobie otwartość, ciepło, serdeczność i humor
Bronisław Tomczak
Zaproszenie do Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu - sztuka huculska
Szanowni Państwo,
serdecznie zapraszam do odwiedzenia naszego muzeum i wystawy „Bartky, tabiwky, zgardy. Huculiana z kolekcji Ewy Załęskiej-Szczepki i Andrzeja Szczepki" - prezentację kolekcji huculskiej sztuki ludowej podarowanej w 2015 r. do zbiorów Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu. Wśród 250 przekazanych zabytków znalazły się m.in. malowane ceramiczne naczynia, drewniane przedmioty inkrustowane macicą perłową i koralikami, biżuteria i elementy stroju huculskiego. Ekspozycja ta czynna jest do 21 sierpnia.
Jednocześnie zapraszam Państwa także na wystawę „Augustyn Czyżowicz. Taka była rzeczywistość”, która jest czynna do 7 sierpnia. To pierwszy tak obszerny pokaz prac wiejskiego fotografa-amatora Augustyna Czyżowicza, którego negatywy zakupiło w 2014 r. Muzeum Narodowe we Wrocławiu. Na ekspozycji można zobaczyć ponad 200 unikatowych czarno-białych zdjęć dokumentujących codzienne i odświętne życie mieszkańców dolnośląskiej wsi Brzózka i sąsiadujących z nią miejscowości.
Z wyrazami szacunku,
Dorota Jasnowska
Kustosz Działu Folkloru i Ceramiki
Kuratorka obu wystaw
Arcybiskup Lwowa o dyskryminacji Kościoła przez Cerkiew greckokatolicką
Zapraszamy na stronę wiadomości onet.pl.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski opisuje sytuację Archidiecezji lwowskiej obrządku łacińskiego.
Adminsitrator strony www.kresowianie.info
Sprawozdanie finansowe TMKK za 2015/SPRAWOZDANIE Z PRACY/ PLANY
Uprzejmie informujemy, że sprawozdanie finansowe z działalności TMKK Wrocław za 2015 rok znajduje się w zakładce
DOKUMENTY TMKK/DOKUMENTY FINANSOWE - lub pod niniejszym linkiem
Sprawozdanie z działalności za rok 2015 znajduje się w zakładce DOKUMENTY TMKK/SPRAWOZDANIA/PLANY - lub pod niniejszym linkiem
Plany na 2016 rok TMKK Wrocław znajdują się w zakładce DOKUMENTY TMKK/SPRAWOZDANIA/PLANY - lub pod niniejszym linkiem
TMKK WROCŁAW
PANI ANASTAZJA- POŻEGNANIE Z KRESOWIACZKĄ
Anna Małgorzata Budzińska
Pojechałam znów do Sulechowa. Czytelnicy zapewne pamiętają cykl artykułów na podstawie wspomnień Pani Anastazji. Pisałam o szkole na Kresach, o życiu codziennym, o patriotyzmie, o wzajemnej tolerancji ludzi różnych narodowości, a także o rzezi w Chiniówce. To wszystko opowiadała mi prawie stuletnia staruszka, która wiele w życiu przeżyła. Udostępniła mi też swoje wiersze i pamiętnik.
Odwiedzałam ją w Sulechowie, w jej mieszkaniu.
odwiedziny