Relacje, sprawozdania
Pawel Becela odszedł na ostatnią wartę !
Wczoraj, 14.09.2020 w wieku 35 lat zmarł Paweł Becela.
Wspaniały człowiek, który kochał Kresy i swoją Małą Ojczyznę. Wielki swoimi czynami i tym jak żył. Pozostawił po sobie nie tylko monografie historyczne rodzinnej ziemi, ale i liczne tablice pamiątkowe.
Współinicjator postawienia tablic pamięci ofiar ludobójstwa w Hucisku i Miedziakach w Niezgodzie na Dolnym Śląsku.
Zaangażowany w upamiętnianie losów Polaków na Kresach Wschodnich. Odznaczony Krzyżem Honorowym 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej.
Dziękujemy Ci Pawle za Twoje koleżeństwo, wieloletnie moderowanie profilu społecznościowego Towarzystwa, Twoją przyjaźń i Twoje życie.
Pozostaniesz na zawsze w Naszej pamięci .
Zarząd Główny Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej.
Ceremonia pogrzebowa rozpocznie się Mszą Świętą w kościele p.w. Świętej Trójcy w Żmigrodzie, 17.09.2020 r. o godzinie 11:00.
Szarlejka - 30-08-2020

W dniu 30-08-2020 r. przedstawiciele TMKK Wrocław wraz z pocztem sztandarowym mieli przyjemność uczestniczyć w uroczystości odsłonięcia obelisku ku czci Stefana Łukaszewicza - lwowskiego nauczyciela, która odbyła się we wsi Szarlejka pod Częstochową.
Ze strony TMKK Wrocław uczestniczyli:
- Prezes Ryszard Marcinkiewicz,
- Teresa Brewczak,
- Leszek Brewczak
- Andrzej Patuszyński.
Z filmem z tej uroczystości można zapoznać się w dziale FILM/FOTO/INFO -> KRESOWY SERWIS FIRMOWY niniejszej strony oraz na Youtube pod linkiem https://youtu.be/5Nc3UcikM2o
Serdecznie gratulujemy mieszkańcom Szarlejki oraz władzom samorządowym tak wspaniałej uroczystości.
TMKK Wrocław
ODPUST OTWOCKIEJ MADONNY RODEM Z WOŁYNIA
We wtorek 8 września, święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. W tym dniu przeżywamy w naszej Parafii dzień Matki Bożej Swojczowskiej – Patronki Otwocka.
Podczas Mszy św. o godz. 10.oo będziemy modlić się w intencji pomordowanych na Wołyniu w 1943 roku oraz w intencji ich rodzin. Po Mszy św. ponowimy akt zawierzenia naszego miasta Matce Bożej Swojczowskiej. (http://apaulo.org.pl/)
Przypomnijmy, że ikona Matki Boskiej Swojczowskiej liczy sobie ponad 400 lat. Ten siedemnastowieczny obraz pojawił się w Otwocku dopiero w 1944 r. za sprawą żołnierzy 27 WDP AK.
Znajduje się on w bocznej kaplicy kościoła św. Wincentego a’Paulo przy ul. Kopernika 1, dawnej nazywaną Kaplicą Chrztu Polski.
Obraz namalowany na desce i pochodzi z XVII lub XVIII w. Legenda głosi, że pod koniec XVI lub na początku XVII w. na wołyńskiej lipie ukazała się Matka Boża z Dzieciątkiem na ręku i przemówiła do trzymających w lesie wartę żołnierzy tymi słowami: „Módlcie się i czuwajcie”.
Wypowiedziane przez Matkę Bożą słowa zapadły tak głęboko w pamięć i serca ludzkie, że stały się hasłem przy kolejnych zmianach wart. Na pytanie wartowników: „Kto idzie?”, zmieniający odpowiadali: „Swój”, na co warta potwierdzała: „Czuwaj”.
Z czasem ze słów „swój” i „czuwaj” powstała nazwa osady Swojczów, położonej koło Włodzimierza Wołyńskiego.
W miejscu, gdzie ukazała się Matka Boża, miejscowa ludność powiesiła na drzewie obraz, który wkrótce zasłynął licznymi cudami. W czasie gdy obraz znajdował się w Swojczowie mówiono że jest to wołyńska Częstochowa. Na każde większe święto maryjne przybywały do niej liczne pielgrzymki z całej diecezji łuckiej.
Szczególnie uroczyście obchodzono święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (15.VIII.) i święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny (8.IX.). W 1943 r. oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii, dwukrotnie próbowały zburzyć kościół z cudownym obrazem, ale dopóki przebywał on w środku to mury nawet nie drgnęły.
Dopiero gdy ukraińskie kobiety przeniosły go do cerkwi, to kościół został wysadzony w powietrze. W tym też czasie nacjonaliści ukraińscy wymordowali większość ludności polskiej w Swojczowie i w okolicach.
Z cerkwi obraz odebrał ksiądz Stanisław Kobyłecki, który wraz z ocalałymi Polakami i przy pomocy żołnierzy niemieckich, przewiózł go do kościoła we Włodzimierzu Wołyńskim.
Dalej obraz przewędrował razem z 27 Wołyńską DP AK cały jej szlak bojowy, a po jej rozformowaniu wraz z Wołyniakami dotarł do Świdra, do kaplicy sióstr bezhabitowych. Stąd otwocki proboszcz, ksiądz Ludwik Wolski przeniósł go do kościoła parafialnego św. Wincentego a’Paulo.
Przez wiele lat na odpust stawiali się żołnierze 27 WDP AK, ale od pewnego czasu wiele sie zmieniło i to wcale nie z powodu poważnego przerzedzenia szeregów byłych żołnierzy.
Zmiana proboszcza i brak zainteresowania tradycją w poważnym stopniu do tego się przyczynił. Nie mniej w 2017 r. miała miejsce pielgrzymka Wołyniaków z Zamościa.
Członkowie zamojskiego Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu przyjechali do Otwocka 8 września, a więc w Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny (Matki Bożej Siewnej). – Uroczystości miały podniosły charakter – mówiła przewodnicząca stowarzyszenia Janina Klinowska. – Była piękna msza święta, a po niej apel poległych i akt zawierzenia miasta Matce Bożej Swojczowskiej, który odczytał prezydent Otwocka.
Bogusław Szarwiło
Z kresów ocalone: zbiórka pamiątek i opowieści kresowych
Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej - oddział Muzeum Lubelskiego w Lublinie przygotowuje akcję " Z kresów ocalone: zbiórka pamiątek i opowieści kresowych"
W załączeniu pismo. Zachęcamy do pomocy w stworzeniu wystaw, przekazywaniu wspomnień i przedmiotów na rzecz Muzeum.
TMKK Wrocław


GRODNO,WALKI O MIASTO, HISTORIA SIERŻANTA SNARSKIEGO
Anna Małgorzata Budzińska
Grodno to urokliwe białoruskie miasto położone malowniczo nad Niemnem.

1-Grodno nad Niemnem
W sezonie letnim wielu turystów i mieszkańców spacerowało ulicami miasta, a zwłaszcza po głównym deptaku, gdzie jest sporo klimatycznych miejsc.

2- panorama miasta
Artysta z Kresów Napoleon Orda
Bogusław Szarwiło- z cyklu: zapomniani luminarze kultury

Nazwisko Napoleona Ordy na 33-tej Sesji Konferencji Generalnej UNESCO w Paryżu zostało wpisane na Listę Pamiętnych Dat (dokument nr 33 C/12).
Tak w 2007 roku we Francji obchodzono 200-ną rocznicę narodzin tego niezwykłego człowieka, Polaka.
Pamiętajmy o Zadwórzu 1920
Bożena Ratter i Bogusław Szarwiło
W 100 rocznicę wojny polsko-bolszewickiej i wielkiego zwycięstwa Wojska Polskiego, prof. Wiesław Jan Wysocki, historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego postanowił wydać książkę "Zadwórze 1920 ".
Wydawcą książki jest "Fundacja Historia i Kultura", przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Funduszu Promocji Kultury.
Przy okazji warto wyjaśnić, ze do zadań w/w Fundacji należą również: popularyzacja literatury z tego zakresu, wspieranie przedsięwzięć o charakterze kulturalnym i oświatowym, w tym w szczególności dotyczących edukacji historycznej oraz popularyzowanie wartości patriotycznych.
Ponieważ data premiery książki to: 12.08.2020, nie mieliśmy możliwości zapoznania się z treścią, mimo, że znaleźliśmy się w gronie patronów medialnych tej pozycji historycznej.
Wydawca ze swojej strony informuje, że " To popularna, bogato ilustrowana publikacja, która na 104 kolorowych stronach przybliża starcie batalionu złożonego z młodych lwowskich ochotników z bolszewicką kawalerią, do którego doszło 17 sierpnia 1920 roku, około 30 km na wschód od Lwowa. Polacy bili się do końca, a gdy zabrakło im amunicji, walczyli kolbami i bagnetami.
Zdecydowana większość - 318 oficerów i żołnierzy - poległa, dlatego Zadwórze przeszło do historii jako Polskie Termopile.
Przed II wojną światową Zadwórze było znanym i często odwiedzanym miejscem pamięci narodowej na Kresach Południowo-Wschodnich , symbolem męstwa i poświęcenia młodzieży w obronie niepodległości Polski.
W tym roku w sierpniu obchodzimy stulecie decydującego etapu wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku, co jest znakomitą okazją dla przypomnienia ofiary zadwórzaków i jej znaczenia w narodowej tradycji".

EDUKACJA NA KRESACH II RP
Anna Małgorzata Budzińska
Jestem z zawodu nauczycielką, bardzo lubiłam moją pracę, więc proszę się nie dziwić, że chętnie podejmuję te tematy również w odniesieniu do Kresów.
Mam przed sobą ciekawą książkę na ten temat, z opracowaniami dotyczącymi ważnych tematów.

1-Książka „Przeszłośc i teraźniejszość edukacji na Kresach”
Mam też wspomnienia Kresowianek – pani Anastazji Paszkowskiej i pani Ireny Olszyńskiej. Ich pamiętniki to bezcenne dokumenty.
Spróbuję się zmierzyć z tym tematem.


2,3-Anastazja i Irena- zdjęcia z pamiętników
Ratowanie cmentarzy Kresowych 2020

W 2020 roku Towarzystwo Miłośników Kultury Kresowej kontynuuje systematyczne prace związane z ratowaniem starych cmentarzy rzymsko-katolickich oraz miejsc pamięci o naszych kresowych przodkach na terenie Ukrainy rozpoczęte w roku 2010.
Prowadzić będziemy kolejne prace porządkowe i remontowe w kilku miejscowościach za naszą wschodnią granicą.
Wśród miejsc naszej tegorocznej działalności będą Stare Sioło i Zimna Woda, w rejonie Lwowa oraz Kołomyja.
Na bieżące działania otrzymamy znaczące wsparcie finansowe z Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA, w ramach programu dotacyjnego „Polskie dziedzictwo kulturowe za granicą – wolontariat 2020”.

Przy zebraniu wymaganego wkładu własnego (co staramy się obecnie usilnie robić) powinniśmy podołać spodziewanym kosztom projektu i pomyślnie go zrealizować.
Apel o wsparcie działań kresowych

Szanowni Państwo, Potomkowie Kresowian, a także Osoby życzliwe sprawom kresowym!
Towarzystwo Miłośników Kultury Kresowej (Organizacja Pożytku Publicznego) z Wrocławia zajmuje się systematycznie od 2010 r (wśród innych przedsięwzięć) ratowaniem cmentarzy kresowych i miejsc spoczynku naszych przodków od zniszczenia i zapomnienia.

W zakresie dotychczasowych, corocznych działań porządkowych i remontowych są małe, zlokalizowane w lasach, miejsca pochówków Polaków na Wołyniu (np. cmentarze w Moczulance, Rudni Potaszni, Lewaczach, pomnik pamięci pomordowanych Polaków w Niemili), a także cmentarze rzymsko-katolickie w rejonie Lwowa (w miejscowościach Jampil - dawne Prusy Lwowskie, Stare Sioło i Zimna Woda) oraz wielki, zabytkowy cmentarz w Kołomyi.
Na rok 2020 zaplanowaliśmy kontynuację naszych prac na cmentarzach.

Do realizacji powyższych zamierzeń konieczne są jednak, oprócz osób chętnych do wyjazdu na Ukrainę i pracy, czyli wolontariuszy, także odpowiednie środki pieniężne, która umożliwią sfinansowanie wyjazdu i pobytu wolontriuszy, zakupu potrzebnych środków i materiałów, koniecznych opłat na miejscu działania itd.
Mamy zapewnienie dofinansowania w bieżącym roku działań Towarzystwa z funduszy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jednak aby z tego skorzystać wymagane jest posiadanie tzw. wkładu własnego, w postaci finansowej.
Corocznie radziliśmy sobie z tym dzięki możliwości kwestowania w okresie wiosennym przy niektórych kościołach parafii rzymsko-katolickich i w miejscach publicznych oraz dzięki datkom na rzecz akcji życzliwych osób prywatnych.
Niestety tegoroczna światowa sytuacja występującej i trwającej pandemii wirusa całkowicie wyeliminowała możliwość naszego kwestowania.
W kościołach przez 4 miesiące nie było wiernych, a miejsca publiczne były objęte kwarantanną.
Pozostała więc wyłącznie możliwość uzyskania wsparcia od życzliwych ofiarodawców indywidualnych.
O to też zabiegamy i serdecznie prosimy.
Jeśli komukolwiek z Państwa, czytających ten apel, nie są obojętne sprawy kresowe, w tym w szczególności ratowanie miejsc pamięci o naszych kresowych przodkach i ich spoczynku prosimy o łaskawe wsparcie finansowe naszej tegorocznej akcji remontu i porządkowania tych miejsc.
Każde wsparcie się liczy.
Chętnych do przekazania środków pieniężnych na omawiane powyżej działania prosimy o dokonywanie wpłat na konto Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej podane na naszej stronie internetowej
https://www.kresowianie.info/ w zakładce: https://www.kresowianie.info/adres.html
z tytułem wpłaty: „darowizna na działalność statutową – cmentarze kresowe”.
Można w tytule wpłaty także dodać (wskazać) konkretną miejscowość, w której działamy na cmentarzu.
Za każdą okazaną pomoc z góry serdecznie dziękujemy.
Informacje o prowadzonych na cmentarzach działaniach dostępne są na naszej stronie internetowej.
Z poważaniem
Zbigniew Saganowski
Wiceprezes Towarzystwa
Organizator prac na cmentarzach w Kołomyi, Zimnej Wodzie i Starym Siole

77 rocznica ludobójstwa na Wołyniu

Warszawa. Obchody 77 rocznicy ludobójstwa na Wołyniu przy Grobie Nieznanego Żołnierza (PAP)

Uroczystości przy pomniku 27 Wołyńskiej Dywizji Armii Krajowej w Warszawie na Skwerze Wołyńskim (PAP)
Zapraszamy na strone przygotowaną przez IPN a dotyczącą tych wydarzeń.
Janowa Dolina - poszukiwanie informacji
Może ktoś z Czytelników znał lub ma informację o rodzinie Naulików z Janowej Doliny?
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jadwiga Lecomte jadwiga.legomska@gmail.com
Szanowni Państwo,
zwracam się z następującą prośbą.
Mój znajomy, mieszkający jak i ja w północnej Francji, poszukuje wiadomości na temat ojca. Ojciec jego niestety nigdy nie chciał mówić o swoim pochodzeniu. Nigdy też nie odwiedził swoich rodzinnych stron, motywując to faktem, że się boi, że byłoby to dla niego zbyt niebezpieczne. Z jakiego powodu? Po której był stronie w tragicznej przeszłości ? Nic nie wiemy.
Z pozostałych po nim dokumentach znaleźliśmy następujące informacje:
NAULIK ADAM
ur. 28/11/1919 w Janowa Dolina
zm. 21/11/2007 we Francji
ojciec : NAULIK Nikita ur. w Polsce
matka: Szworobiecz Agata ur. w Polsce
żona Krzyżaniak Johannna ur. w Douai Francja 12/3/1930 pochodzenia polskiego, jako, że jej rodzice urodzili się w Polsce ( Szymczak Katerine i Krzyżaniak Martin).
Nie wiem, czy Państwo mogliby nam być pomocni w naszych poszukiwaniach.
Bylibyśmy wdzięczni za każdą wiadomość, do kogo ewentualnie moglibyśmy się zwrócić o jakiekolwiek informacje.
Z góry bardzo dziękuję.
Z poważaniem
Jadwiga Lecomte- Legomska
Sprawozdanie za 2019, dokumenty finansowe i plan pracy na 2020
Uprzejmie informujemy o ogłoszeniu na stronie www.kresowianie.info dokumentów TMKK Wrocław:
- sprawozdanie z pracy za 2019 r., bilans wraz z rachunkiem zysków i strat za 2019 r., budżet na 2020 rok
- plan pracy na 2020 r.
TMKK Wrocław
Dzień Marynarza Rzecznego - 3 lipca i obchody we Wrocławiu w dniu 5 lipca 2020
POLICJA PAŃSTWOWA II RP NA KRESACH
Anna Małgorzata Budzińska anna.malga@gmail.com
Opisywałam już losy konkretnych ludzi- policjantów i żołnierzy KOP. To były indywidualne losy, emocjonujące wspomnienia, świadectwa czasów i zmian.
1-Policjanci z Nowomalina

2- Oficer Korpusu Ochrony Pogranicza z rodziną- w Lewaczach
Teraz chciałabym usystematyzować wiedzę o tych służbach w tamtych czasach i na kresowych ziemiach.
Międzywojenne Kresy, tak jak cała II Rzeczpospolita, kojarzą się głównie z odzyskaną niepodległością, budowaniem państwa, dorobkiem i spokojnym życiem. Tymczasem Kresy pełne były niepokojów społecznych, politycznych i etnicznych.
Jak mogło być inaczej kiedy do miasta daleko, żyje się w ziemiance, a Warszawa to drugi koniec świata. Władza nie radziła sobie również z falą przestępczości.
Rozmowa z Wiolettą Sawicką
- W Pani najnowszej powieści o ziemiańskiej rodzinie z Kresów („Franka w obcym domu”) istotną rolę odgrywa historia. Skąd pomysł, by akcję umieścić w dość odległej przeszłości?
- Według mnie nie jest to aż tak odległa przeszłość. To początek XX wieku - pełnego przemian, postępu, narodzin nowego świata. Ale też niosącego wiele cierpienia, że wystarczy wspomnieć dwie wojny światowe.
To gotowe tło do wielu książek, choć dla mnie inspiracją do napisana sagi „Wiek miłości, wiek nienawiści” były losy mojej kresowej rodziny. Pierwowzorem postaci Oleńki jest zaś moja prababka Jadwiga Franciszka Kochanowska.
Wiek miłości. Wiek nienawiści

WIEK MIŁOŚCI. WIEK NIENAWIŚCI, to nowa saga opisująca dramatyczne losy polskiej rodziny ziemiańskiej z wileńskich Kresów.
Historia rozpoczyna się w roku 1913, w wielkim majątku, sprawnie zarządzanym przez hrabiego Aleksandra Ostojańskiego. Jego najmłodsza córka, Aleksandra, jest oczkiem w głowie ojca.
Piękna dziewczyna, gorąca patriotką i pewna siebie młoda dama, zakochuje się bez pamięci w ubogim nauczycielu z sąsiedztwa.
Rodzice za wszelką cenę starają się nie dopuścić do mezaliansu, ale kiedy w ostojańskim pałacu dochodzi do tragicznych wydarzeń, przyszłość hrabianki zupełnie się zmienia.
W kolejnym tomie Oleńka ukrywa się pod nazwiskiem Franki Wyrobek i dla ratowania dzieci wychodzi za mąż za prostego kowala.
Pomimo trudów codzienności, kobieta wciąż wspomina utraconą miłość. Tymczasem wielka wojna rzuca bohaterów aż za Wołyń, gdzie do głosu dochodzą ukraińscy nacjonaliści.
ROZWÓJ KRESÓW ZA CZASÓW II RP
Anna Małgorzata Budzińska

Z moich spotkań i doświadczeń wynika, że młodzi ludzie niewiele wiedzą o Kresach. W szkole tego nie uczą, w domu nie zawsze porusza się tematy historyczne, a opracowania kresowych wspomnień czytają głównie ludzie starsi.
Bywają organizacje, które jednoczą młodych w akcjach pomocowych, na przykład opieka nad grobami na Kresach, zbiórka paczek dla rodaków, różne aukcje i programy edukacyjne. Chwała tym organizatorom za to.
Według mnie brakuje jednak takiej ciągłej świadomości naszej historii, brakuje zainteresowania naszymi Kresami II RP.
Ja miałam to szczęście, że moi bliscy pochodzący z Kresów często opowiadali o ich przedwojennym życiu tam. Poznałam różne barwy Kresów- i te jasne, sielskie, swojskie, rodzinne, i te w kolorze krwi… Mam też trochę zdjęć. Opowiadali sporo, ale teraz wydaje mi się, że jeszcze za mało, jeszcze bym chciała wiedzieć więcej o tym i o tamtym. Niestety za późno- dziadkowie i rodzice już nie żyją.
Rozmawiam też z obcymi ludźmi, którzy zawierzają mi swoje wspomnienia i wzruszenia. Staram się zachować tę chociaż cząstkę pamięci o Kresach.
Jakże więc większość z naszych przodków pamięta te czasy, te ziemie?
Często słyszałam :
- U nas robiło się tak…
- U nas szło się…
- U nas mówiło się…
- U nas śpiewało się…
Ciągle był ten zwrot „u nas” !
Dużo czasu musiało upłynąć zanim to „u nas” zaczęło znaczyć też- we Wrocławiu, w Jeleniej Górze, w Lubinie, czy w setkach jeszcze innych miejscowości dokąd przybyli po wojnie przesiedleńcy z Kresów. Nie używam słowa „repatrianci”, bo oni przecież nie wracali do ojczyzny, ich ojczyzna była również na Kresach.
Jakże więc nam się kojarzą te odległe Kresy?
Dla jednych to małe wioski w lasach i bagnach Polesia. Dla innych to krajobraz wiosek huculskich i ich zwyczaje. Jeszcze inni wspominają bezkresne pola i łąki dzisiejszej Ukrainy. Są też tacy, którzy mieszkali w największych miastach- w Wilnie, we Lwowie i myślą o kulturze i zabytkach tych miejsc.
Dla większości są to malownicze wspomnienia- urokliwe krajobrazy, przemili ludzie, wielokulturowość, tolerancja religijna, praca ciężka, ale dająca radość i satysfakcję- jednym słowem sielanka.
Są też niestety i tacy, którym obraz wspomnień kresowych zakłóciły bestialskie napady band ukraińskich, które mordowały całe wioski…. Czerwień przestała im się kojarzyć z polnymi makami, a zaczęła raczej z krwią ich bliskich i znajomych, którzy zginęli w okrutny sposób….
Według mnie to są najczęściej powielane schematy wspomnień kresowych- z jednej strony sielanka, z drugiej rzezie ludności.
To wszystko prawda, ale nie cała.
Kresy to także rozwój, to przemysł, to sztuka, to architektura, to nauka i jeszcze kilka aspektów.
Pisałam już o malarstwie kresowym i ciągle się nim zachwycam. Pisałam też o literaturze, o pisarzach kresowych- to też piękny rozdział naszej kultury i historii.
Teraz chciałam zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt wspaniałych dokonań na Kresach II RP- o przemyśle na tych ziemiach. Nie jest to temat chodliwy, a przecież tak potrzebny!

ŚWIĘCI NA CZASY ZARAZY
Anna Małgorzata Budzińska
Dzisiaj żyjemy w dobie pandemii koronawirusa Covid 19 i przeraża nas ta sytuacja. To normalne- ludzie chorują, umierają, cierpią- jest się czego bać.
Nie pierwszy to przypadek w dziejach ludzkości. Zarazy różnego typu rozprzestrzeniają się szybko, a w miarę rozwoju ludzkości coraz szybciej. Przemieszczamy się różnymi środkami lokomocji, podróżujemy, wyjeżdżamy służbowo i turystycznie, więc nie dziw, że wirusy też wędrują.
Możemy się tylko cieszyć, że jednak lepiej sobie radzimy z taką sytuacją niż przed laty bywało. Ludzie nie umierają jak muchy, zwłoki nie leżą na ulicach, a lekarze robią co mogą, żeby zapobiegać i leczyć. Łatwiejszy dostęp do informacji daje możliwość dotarcia do ludzi z ostrzeżeniami i zakazami.
Nie jest lekko, ale bywało gorzej.
Każda epoka ma swoją, tylko jej przynależną zarazę, obszar choroby dominującej, odciskającej własne, niewygodne piętno. W starożytności i średniowieczu rolę tą odgrywała dżuma, w renesansie syfilis i poty angielskie, natomiast od wieku XVII zaczyna się okres naprzemiennych nawrotów epidemii ospy, duru, malarii. Oprócz leków, medykamentów, pseudo-medykamentów, środków ochronnych, starano się walczyć z epidemiami za pomocą środków duchowych – ten właśnie rodzaj leczenia stanowił wyraz pojmowania zarazy jako Boskiej Kary zesłanej na ludzi za grzechy.
Fundowano zatem msze wotywne, kaplice, kościoły, tzw. kolumny dżumowe, składano w świątyniach wota, jednak przede wszystkim kierowano modlitwy do popularnych patronów anty-zarazowych. Tak było od wieków.
Przyjrzyjmy się kilku świętym, którzy uznawani byli za patronów chroniących przed epidemiami.
Najpierw wspomnijmy świętego, który żył i pracował na Kresach Rzeczypospolitej- w Wilnie i w wioskach Polesia, bo postaci kresowe są u nas na pierwszym planie.
To święty Andrzej Bobola, jeden z patronów Polski.

św.Andrzej Bobola niesie pomoc na ulicach Wilna
Nowy numer miesięcznika
Szanowni Państwo,
Redakcja miesięcznika „Nowe Życie” przygotowała specjalny numer pisma na Wielki Tydzień.
W numerze zostały zamieszczone teksty czytań biblijnych oraz modlitw liturgicznych.
Uzupełnieniem są rozważania przygotowane przez ks. prof. Mariusza Rosika i fotografie Romualda M. Sołdka z Wielkiego Tygodnia w katedrze wrocławskiej.
Naszym zamiarem jest przekazanie pisma osobom, które z obawy przed rozprzestrzenianiem się epidemii koronowirusa pozostaną w swoich domach.
Pismo przekażemy parafiom bezpłatnie. Wydanie numeru specjalnego wsparła Grupo INCO S.A.
W załączniku znajdą Państwo pismo Nowe Życie oraz modlitwę błogosławieństwa pokarmów na stole wielkanocnym w formie elektronicznej. Prosimy o możliwie szerokie rozesłanie tej informacji.
z chrześcijańskim pozdrowieniem
--
Wojciech Iwanowski
Sekretarz Redakcji
dolnośląskie pismo katolickie Nowe Życie
tel. +48 535 220 929
Pliki do ściągnięcia
1. Miesięcznik
2. Błogosławieństwo
ROK 2020 ROKIEM PROFESORÓW LWOWSKICH WE WROCŁAWIU
Anna Małgorzata Budzińska
Pisałam już o kilku profesorach kresowych z różnych dziedzin. Teraz czas napisać ogólnie o trudnej historii ludzi nauki w powojennym Wrocławiu, ze szczególnym uwzględnieniem tych co przybyli ze Lwowa. A okazja ku temu jest doskonała- ROK PROFESORÓW LWOWSKICH!
Rada Miejska przyjęła uchwałę, w której rok 2020 we Wrocławiu będzie rokiem Profesorów Lwowskich. Nie wszystkim się to podobało- radni z PIS-u chcieli zablokować tę uchwałę, ale im się nie udało- na szczęście!
Powinniśmy pamiętać o wszystkich ludziach, którzy zaczynali od nowa życie w zupełnie obcym im miejscu i w katastroficznie trudnych warunkach, ale szczególnie powinniśmy pamiętać o tych światłych postaciach, które organizowały od nowa życie w zburzonym mieście. Dobrze, że w tym roku szczególnie oddamy im hołd.
Rok Profesorów Lwowskich został ustanowiony z okazji 75. rocznicy powołania polskich szkół wyższych we Wrocławiu, a profesorowie ze Lwowa położyli fundamenty pod rozwój polskiego Wrocławia. Przez cały rok na uczelniach będą organizowane wydarzenia związane z jubileuszem. Miejmy nadzieję, że koronawirus nie zakłóci tych obchodów i nie przeszkodzi w godnym uczczeniu pamięci o Profesorach Lwowskich. Odwiedzałam uczelnie jeszcze gdy Wrocław był wolny od tego wirusa. Teraz zajęcia na uczelniach odwołane…Oby nie na długo.
Jak zaczęła się historia polskiego życia akademickiego we Wrocławiu? Nie było łatwo, zwłaszcza, że proces ten zaczął się wkrótce po ustaniu działań wojennych.

1-pierwsi pionierzy Grupy Naukowo-Kulturalnej we Wrocławiu- podpisy
KRESOWE DROGI- WIKTOR BROSS
Anna Małgorzata Budzińska
Zastanawiałam się kogo można nazwać Kresowianinem- czy tego, który się tam urodził, czy tego, który tam pojechał, żył i pracował, czy tego, który ma korzenie kresowe, a może tego, który tam został, a ma polskie pochodzenie?
Uważam, że każdego z tych wymienionych można nazwać Kresowianinem, czy też bardziej swojsko Kresowiakiem.
Jednym z takich ludzi był profesor Wiktor Bross. Wprawdzie nie urodził się on na Kresach, ale skończone studia we Lwowie, życie i praca w tym mieście predestynują go do określenia Kresowianin.
.jpg)
1-profesor Wiktor Bross
Kresowa tułaczka- i co dalej? - Muchobór Wielki we Wrocławiu
Anna Budzińska
Pisałam już o gehennie naszych przodków, którzy zmuszeni byli opuścić swoje domy na Kresach i w towarowych wagonach tygodniami przemierzali cały kraj, aby osiąść na Ziemiach Zachodnich. Wrocław był wtedy bardzo zburzony, ale i tu odradzało się życie.

1-Zburzony Wrocław
Chcę przybliżyć te pierwsze dni, miesiące, lata w powojennej Polsce- jakie one były dla naszych Kresowian?
To już kolejna część cyklu, tym razem o Muchoborze Wielkim, który teraz jest dzielnicą Wrocławia a kiedyś…