POLICJA PAŃSTWOWA II RP NA KRESACH
Anna Małgorzata Budzińska anna.malga@gmail.com
Opisywałam już losy konkretnych ludzi- policjantów i żołnierzy KOP. To były indywidualne losy, emocjonujące wspomnienia, świadectwa czasów i zmian.
1-Policjanci z Nowomalina
2- Oficer Korpusu Ochrony Pogranicza z rodziną- w Lewaczach
Teraz chciałabym usystematyzować wiedzę o tych służbach w tamtych czasach i na kresowych ziemiach.
Międzywojenne Kresy, tak jak cała II Rzeczpospolita, kojarzą się głównie z odzyskaną niepodległością, budowaniem państwa, dorobkiem i spokojnym życiem. Tymczasem Kresy pełne były niepokojów społecznych, politycznych i etnicznych.
Jak mogło być inaczej kiedy do miasta daleko, żyje się w ziemiance, a Warszawa to drugi koniec świata. Władza nie radziła sobie również z falą przestępczości.
Opisywałam już losy konkretnych ludzi- policjantów i żołnierzy KOP. To były indywidualne losy, emocjonujące wspomnienia, świadectwa czasów i zmian.
1-Policjanci z Nowomalina
2- Oficer Korpusu Ochrony Pogranicza z rodziną- w Lewaczach
Teraz chciałabym usystematyzować wiedzę o tych służbach w tamtych czasach i na kresowych ziemiach.
Międzywojenne Kresy, tak jak cała II Rzeczpospolita, kojarzą się głównie z odzyskaną niepodległością, budowaniem państwa, dorobkiem i spokojnym życiem. Tymczasem Kresy pełne były niepokojów społecznych, politycznych i etnicznych.
Jak mogło być inaczej kiedy do miasta daleko, żyje się w ziemiance, a Warszawa to drugi koniec świata. Władza nie radziła sobie również z falą przestępczości.
Na porządku dziennym, a może bardziej nocnym, były marsze wszelkiej maści przemytników. Jednym nowa rubież odcięła rynki zbytu, inni widzieli dla siebie szanse w nielegalnym handlu w czasie pokoju, a jeszcze inni próbowali zdobyć coś, co po prostu było potrzebne, a inaczej nie dało się tego kupić.
Tacy przemytnicy niejednokrotnie stawali się chcąc nie chcąc współpracownikami służb specjalnych obu krajów. Bo któż inny wiedział lepiej jak po cichu przejść przez granicę nie zwracając na siebie uwagi? Przemytnika werbowano prośbą, groźbą, pieniędzmi albo wizją odsiadki, po czym wysyłano w pole ze szpiegiem, którego miał przeprowadzić.
W latach dwudziestych największą plagą nie byli jednak ani przemytnicy, ani szpiedzy, a dywersanci. Sowieci postanowili wykorzystywać biedę i wielonarodowość Kresów, by podważyć polskie władztwo. Powoływano bandy dywersyjne i wysyłano je przez zieloną granicę, by siały niepokój, kradły, paliły, napadały na dworce, urzędy, posterunki polskich służb czy też folwarki i pańskie dwory.
W maju 1923 roku Rada Ministrów zadecydowała, że w miejsce zlikwidowanej Straży Granicznej całokształt spraw związanych z kontrolą granic przejdzie z dniem 1 lipca do kompetencji Policji Państwowej.
3-Policjanci w Mostach Wielkich
W momencie delegowania funkcjonariuszy na granicę pojawiły się jednak liczne problemy organizacyjne.
Jak się okazało w rzeczywistości organa policyjne nie były przygotowane do wykonywania obowiązków granicznych. Pomijając kwestię odpowiedniego wyposażenia materiałowego, panujące warunki mieszkaniowe na tamtych terenach, stosunek miejscowej ludności (głównie przecież niepolskiej narodowości) do przedstawicieli polskiej administracji, niskie stany osobowe, nieodpowiednie przygotowanie teoretyczne, to nie bez znaczenia był również sam stosunek policjantów do tego rodzaju służby.
Wykonywanie obowiązków na granicy wschodniej było przez nich często postrzegane jako zło konieczne. Odbierano to jako zesłanie.
Tu potwierdza się moje spostrzeżenie dotyczące podpisu zdjęcia policjantów: Jan przesyłając zdjęcie rodzinie pisze: „ślę swoją podobiznę w otoczeniu kolegów, z którymi przeżywam wspólnie na Wołyniu pod granicą bolszewicką”.
Słowo „przeżywam” ma dla mnie głębsze znaczenie. Niesie ono rozpaczliwą treść: -Ledwo przeżywamy! Jest nam ciężko! Przeżywamy pomimo niebezpieczeństw i trudów!
4-Jan z rodziną przed posterunkiem w Nowomalinie-1934r.
Granica wschodnia II Rzeczypospolitej stanowiła odcinek szczególny pod względem bezpieczeństwa.
5-Policjanci z Grodna
6-Policjanci z Łucka
Policjanci budowali bezpieczeństwo odrodzonej Polski, walczyli z nadużyciami, szpiegami, także komunistycznymi, którzy od rewolucji październikowej przenikali granice Polski.
Drugim najważniejszym zadaniem Policji Państwowej w województwach wschodnich była walka z przestępstwami kryminalnymi. W tym celu przy komendantach okręgowych powstawały posterunki śledcze.
7-Pościg za bandytą
Na cmentarzu w Wilejce, w mogiłach w kwaterze Policji Państwowej i na terenie cmentarza spoczywali funkcjonariusze Policji Państwowej polegli na terenie województwa wileńskiego w latach 1923-1924.
8,9- Cmentarz w Wilejce przed wojną i obecnie
Na cokole znajdował się orzeł nawiązujący do orła rzymskich legionów tzw. AQUILA (alegoria motta „do końca wierni”), który w szponach trzymał miecz (symbol zwycięstwa).
Na wprost bramy wejściowej do kwatery znajdował się (przetrwał do czasów współczesnych) obelisk – stożkowy cokół o wysokości 2,5 metra wystawiony z obrobionych kamieni polnych, na którym widniała marmurowa tablica inskrypcyjna.
A oto co było tam o policjantach napisane, a co świadczy jak trudna to była służba:
Cześć wam Rycerze tutaj pogrzebani
Hen na rubieżach Rzeczypospolitej,
Co broniąc ludu padli postrzelani
Brocząc krwią z piersi ranami okrytej.
Cześć Tym rycerzom Policji Państwowej,
Co tu przyszedłszy w pełni życia sile
Zmarli i leżą w ziemicy kresowej
W nieznanej swojim najbliższym mogile.
Śpijcie w tych grobach w spokoju nietrwożnie
Prawa Polskiego dzielni bohaterzy
Ty zaś przechodniu pomódl się pobożnie
Za męczenników żołnierzy.
Dobrze, że podjęto działania zmierzające do przywrócenia pierwotnego wyglądu policyjnej nekropolii w Wilejce.
Wiem też, że w Miednoje utworzono Polski Cmentarz Wojenny. Jest to największa nekropolia policyjna na świecie.
10-Polski Cmentarz Wojenny w Miednoje
Jak dotąd nie poznano wszystkich miejsc kaźni i grobów policjantów zamordowanych na terenie byłego ZSRR.
W 1924 roku granice wschodnie II Rzeczypospolitej przejęły pod ochronę pododdziały Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP) i znaczną część pracy wywiadowczej policja przekazała tej strukturze. W tym samym czasie do zadań Policji Politycznej należało gromadzenie informacji o nastrojach ludności województw wschodnich.
Skład policji granicznej został wówczas znacznie obniżony.
Jednak aż do 1 września 1939, do wybuchu II wojny światowej Policja Państwowa wykonywała obowiązki graniczne na niektórych przejściach, zajmując się przede wszystkim kontrolą ruchu osobowego na wyznaczonych przejściach granicznych. Funkcjonariusze polskiej Policji Państwowej, przebywający na terenie województw północno-wschodnich II RP, do ostatniej chwili starali się wykonywać swoje obowiązki.
Po 17 września 1939 roku to właśnie policjanci byli ostatnimi obrońcami polskiej państwowości. Wielu z nich zamordowano przez miejscowe bandy komunistyczne. Inni, którzy nie zdążyli się ewakuować, wpadli w ręce NKWD.
Agresja Armii Czerwonej 17 września 1939 roku na wschodnie tereny Polski była zaskoczeniem dla wszystkich. Rozkaz Naczelnego Wodza, zakazujący walki z oddziałami radzieckimi, oznaczał przyjęcie postawy kapitulacyjnej, z czym jednak nie pogodziło się WP, policja i KOP.
Sowieci internowali na kresach wschodnich oficerów WP, funkcjonariuszy P.P. i Służby Więziennej, sędziów, duchownych.
W rezultacie działań wojennych w sowieckich obozach jenieckich znalazło się kilkanaście tysięcy żołnierzy WP i policjantów. Na mocy decyzji Stalina, zaaprobowanej przez Biuro Polityczne KC WKP(b), zostali oni rozstrzelani w kwietniu 1940 r.
Bardzo trudno ustalić straty Policji Państwowej we wrześniu 1939 r. Liczbę poległych i zamordowanych na terenie Polski szacuje się na około 4-5 tysięcy. Do niewoli sowieckiej dostało się prawie 15 tysięcy policjantów, większość z nich trafiła do łagrów, z których nie było już powrotu.
Dlaczego Stalin wymordował oficerów i policjantów odnalezionych w Katyniu, Charkowie i Miednoje? Przecież to byli ludzie światli, przeszkoleni i z doświadczeniem- przydaliby się w sowieckim państwie. Otóż dlatego, że nie rokowali na „poprawę”, czyli po prostu nie chcieli zostać komunistami, nie chcieli pracować dla Stalina i jemu podobnych.
Byli to ludzie, którzy wierzyli w służbę Polsce, którzy kierowali się w swym życiu wartościami, takimi jak pomoc drugiemu człowiekowi, honor, lojalność i gotowość do poświęcenia.
Jak potem ta ukochana Polska odpłaciła tym którzy zdołali przeżyć? Smutne, ale prawdziwe:
W sierpniu 1944 roku Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego rozwiązał cały korpus Policji Państwowej traktując „granatowych policjantów” jak spadkobierców policji przedwojennej. Postanowiono zerwać z wszelką tradycją i powołać do życia zupełnie nową instytucję, jaką była Milicja Obywatelska. W wyniku tzw. weryfikacji z MO w latach 1948-1949 usunięto ponad tysiąc byłych policjantów.
Dopiero przeszło 60 lat później doszło do rehabilitacji dobrego imienia Policji Państwowej i uhonorowania policjantów, którzy oddali życie za Ojczyznę.
W dniu 25 lipca 2008 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwałą w sprawie uczczenia pamięci funkcjonariuszy Policji Państwowej II RP wyraził szacunek i uznanie dla Policji Państwowej II RP. Lepiej późno niż wcale.
Dziwne i trudne są koleje losu i ścieżki historii…
Opracowując artykuł korzystałam z :
http://www.poszukiwania.pl/portal/modules.php?name=News&file=print&sid=198
https://kresy24.pl/policja-panstwowa-w-wojewodztwach-polnocno-wschodnich-ii-rp/
https://opinie.wp.pl/dziki-wschod-zycie-na-kresach-wschodnich-w-ii-rp-6126020293437569a
http://policja.pl/pol/aktualnosci/187767,Kwatera-Policji-Panstwowej-na-cmentarzu-w-Wilejce.html
Przypominam też moje wcześniejsze artykuły na podobny temat:
https://www.kresowianie.info/artykuly,szukaj.html?haslo=Kresowe+drogi-+z+Wile%C5%84szczyzny
https://www.kresowianie.info/artykuly,n130,jan_slojkowski_policjant_ii_rp_na_kresach.html
Zdjęcia z archiwum własnego i z internetu
Tacy przemytnicy niejednokrotnie stawali się chcąc nie chcąc współpracownikami służb specjalnych obu krajów. Bo któż inny wiedział lepiej jak po cichu przejść przez granicę nie zwracając na siebie uwagi? Przemytnika werbowano prośbą, groźbą, pieniędzmi albo wizją odsiadki, po czym wysyłano w pole ze szpiegiem, którego miał przeprowadzić.
W latach dwudziestych największą plagą nie byli jednak ani przemytnicy, ani szpiedzy, a dywersanci. Sowieci postanowili wykorzystywać biedę i wielonarodowość Kresów, by podważyć polskie władztwo. Powoływano bandy dywersyjne i wysyłano je przez zieloną granicę, by siały niepokój, kradły, paliły, napadały na dworce, urzędy, posterunki polskich służb czy też folwarki i pańskie dwory.
W maju 1923 roku Rada Ministrów zadecydowała, że w miejsce zlikwidowanej Straży Granicznej całokształt spraw związanych z kontrolą granic przejdzie z dniem 1 lipca do kompetencji Policji Państwowej.
3-Policjanci w Mostach Wielkich
W momencie delegowania funkcjonariuszy na granicę pojawiły się jednak liczne problemy organizacyjne.
Jak się okazało w rzeczywistości organa policyjne nie były przygotowane do wykonywania obowiązków granicznych. Pomijając kwestię odpowiedniego wyposażenia materiałowego, panujące warunki mieszkaniowe na tamtych terenach, stosunek miejscowej ludności (głównie przecież niepolskiej narodowości) do przedstawicieli polskiej administracji, niskie stany osobowe, nieodpowiednie przygotowanie teoretyczne, to nie bez znaczenia był również sam stosunek policjantów do tego rodzaju służby.
Wykonywanie obowiązków na granicy wschodniej było przez nich często postrzegane jako zło konieczne. Odbierano to jako zesłanie.
Tu potwierdza się moje spostrzeżenie dotyczące podpisu zdjęcia policjantów: Jan przesyłając zdjęcie rodzinie pisze: „ślę swoją podobiznę w otoczeniu kolegów, z którymi przeżywam wspólnie na Wołyniu pod granicą bolszewicką”.
Słowo „przeżywam” ma dla mnie głębsze znaczenie. Niesie ono rozpaczliwą treść: -Ledwo przeżywamy! Jest nam ciężko! Przeżywamy pomimo niebezpieczeństw i trudów!
4-Jan z rodziną przed posterunkiem w Nowomalinie-1934r.
Granica wschodnia II Rzeczypospolitej stanowiła odcinek szczególny pod względem bezpieczeństwa.
5-Policjanci z Grodna
6-Policjanci z Łucka
Policjanci budowali bezpieczeństwo odrodzonej Polski, walczyli z nadużyciami, szpiegami, także komunistycznymi, którzy od rewolucji październikowej przenikali granice Polski.
Drugim najważniejszym zadaniem Policji Państwowej w województwach wschodnich była walka z przestępstwami kryminalnymi. W tym celu przy komendantach okręgowych powstawały posterunki śledcze.
7-Pościg za bandytą
Na cmentarzu w Wilejce, w mogiłach w kwaterze Policji Państwowej i na terenie cmentarza spoczywali funkcjonariusze Policji Państwowej polegli na terenie województwa wileńskiego w latach 1923-1924.
8,9- Cmentarz w Wilejce przed wojną i obecnie
Na cokole znajdował się orzeł nawiązujący do orła rzymskich legionów tzw. AQUILA (alegoria motta „do końca wierni”), który w szponach trzymał miecz (symbol zwycięstwa).
Na wprost bramy wejściowej do kwatery znajdował się (przetrwał do czasów współczesnych) obelisk – stożkowy cokół o wysokości 2,5 metra wystawiony z obrobionych kamieni polnych, na którym widniała marmurowa tablica inskrypcyjna.
A oto co było tam o policjantach napisane, a co świadczy jak trudna to była służba:
Cześć wam Rycerze tutaj pogrzebani
Hen na rubieżach Rzeczypospolitej,
Co broniąc ludu padli postrzelani
Brocząc krwią z piersi ranami okrytej.
Cześć Tym rycerzom Policji Państwowej,
Co tu przyszedłszy w pełni życia sile
Zmarli i leżą w ziemicy kresowej
W nieznanej swojim najbliższym mogile.
Śpijcie w tych grobach w spokoju nietrwożnie
Prawa Polskiego dzielni bohaterzy
Ty zaś przechodniu pomódl się pobożnie
Za męczenników żołnierzy.
Dobrze, że podjęto działania zmierzające do przywrócenia pierwotnego wyglądu policyjnej nekropolii w Wilejce.
Wiem też, że w Miednoje utworzono Polski Cmentarz Wojenny. Jest to największa nekropolia policyjna na świecie.
10-Polski Cmentarz Wojenny w Miednoje
Jak dotąd nie poznano wszystkich miejsc kaźni i grobów policjantów zamordowanych na terenie byłego ZSRR.
W 1924 roku granice wschodnie II Rzeczypospolitej przejęły pod ochronę pododdziały Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP) i znaczną część pracy wywiadowczej policja przekazała tej strukturze. W tym samym czasie do zadań Policji Politycznej należało gromadzenie informacji o nastrojach ludności województw wschodnich.
Skład policji granicznej został wówczas znacznie obniżony.
Jednak aż do 1 września 1939, do wybuchu II wojny światowej Policja Państwowa wykonywała obowiązki graniczne na niektórych przejściach, zajmując się przede wszystkim kontrolą ruchu osobowego na wyznaczonych przejściach granicznych. Funkcjonariusze polskiej Policji Państwowej, przebywający na terenie województw północno-wschodnich II RP, do ostatniej chwili starali się wykonywać swoje obowiązki.
Po 17 września 1939 roku to właśnie policjanci byli ostatnimi obrońcami polskiej państwowości. Wielu z nich zamordowano przez miejscowe bandy komunistyczne. Inni, którzy nie zdążyli się ewakuować, wpadli w ręce NKWD.
Agresja Armii Czerwonej 17 września 1939 roku na wschodnie tereny Polski była zaskoczeniem dla wszystkich. Rozkaz Naczelnego Wodza, zakazujący walki z oddziałami radzieckimi, oznaczał przyjęcie postawy kapitulacyjnej, z czym jednak nie pogodziło się WP, policja i KOP.
Sowieci internowali na kresach wschodnich oficerów WP, funkcjonariuszy P.P. i Służby Więziennej, sędziów, duchownych.
W rezultacie działań wojennych w sowieckich obozach jenieckich znalazło się kilkanaście tysięcy żołnierzy WP i policjantów. Na mocy decyzji Stalina, zaaprobowanej przez Biuro Polityczne KC WKP(b), zostali oni rozstrzelani w kwietniu 1940 r.
Bardzo trudno ustalić straty Policji Państwowej we wrześniu 1939 r. Liczbę poległych i zamordowanych na terenie Polski szacuje się na około 4-5 tysięcy. Do niewoli sowieckiej dostało się prawie 15 tysięcy policjantów, większość z nich trafiła do łagrów, z których nie było już powrotu.
Dlaczego Stalin wymordował oficerów i policjantów odnalezionych w Katyniu, Charkowie i Miednoje? Przecież to byli ludzie światli, przeszkoleni i z doświadczeniem- przydaliby się w sowieckim państwie. Otóż dlatego, że nie rokowali na „poprawę”, czyli po prostu nie chcieli zostać komunistami, nie chcieli pracować dla Stalina i jemu podobnych.
Byli to ludzie, którzy wierzyli w służbę Polsce, którzy kierowali się w swym życiu wartościami, takimi jak pomoc drugiemu człowiekowi, honor, lojalność i gotowość do poświęcenia.
Jak potem ta ukochana Polska odpłaciła tym którzy zdołali przeżyć? Smutne, ale prawdziwe:
W sierpniu 1944 roku Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego rozwiązał cały korpus Policji Państwowej traktując „granatowych policjantów” jak spadkobierców policji przedwojennej. Postanowiono zerwać z wszelką tradycją i powołać do życia zupełnie nową instytucję, jaką była Milicja Obywatelska. W wyniku tzw. weryfikacji z MO w latach 1948-1949 usunięto ponad tysiąc byłych policjantów.
Dopiero przeszło 60 lat później doszło do rehabilitacji dobrego imienia Policji Państwowej i uhonorowania policjantów, którzy oddali życie za Ojczyznę.
W dniu 25 lipca 2008 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwałą w sprawie uczczenia pamięci funkcjonariuszy Policji Państwowej II RP wyraził szacunek i uznanie dla Policji Państwowej II RP. Lepiej późno niż wcale.
Dziwne i trudne są koleje losu i ścieżki historii…
Opracowując artykuł korzystałam z :
http://www.poszukiwania.pl/portal/modules.php?name=News&file=print&sid=198
https://kresy24.pl/policja-panstwowa-w-wojewodztwach-polnocno-wschodnich-ii-rp/
https://opinie.wp.pl/dziki-wschod-zycie-na-kresach-wschodnich-w-ii-rp-6126020293437569a
http://policja.pl/pol/aktualnosci/187767,Kwatera-Policji-Panstwowej-na-cmentarzu-w-Wilejce.html
Przypominam też moje wcześniejsze artykuły na podobny temat:
https://www.kresowianie.info/artykuly,szukaj.html?haslo=Kresowe+drogi-+z+Wile%C5%84szczyzny
https://www.kresowianie.info/artykuly,n130,jan_slojkowski_policjant_ii_rp_na_kresach.html
Zdjęcia z archiwum własnego i z internetu
Artykuł przeczytano 2359 razy