74 rocznica wysiedleń z Kresów
W niedzielę 16 czerwca o godzinie 13.00 w kościele parafialnym w Szydłowicach k. Brzegu odbędzie się uroczysta Msza święta z okazji 74 rocznicy wysiedlenia byłych mieszkańców wsi Prusy pod Lwowem na Ziemie Zachodnie.
Zapraszają na nią: ks. Tomasz Luboiński, proboszcz parafii św. Bartłomieja Apostoła w Szydłowicach – dekanat Brzeg Północ oraz Eugeniusz Szewczuk - przewodniczy Koła Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej w Brzegu.
Czczony będzie kult Matki Bożej z Prus, który wraz z wysiedleńcami trafił do szydłowickiego kościoła.

.
Zapraszają na nią: ks. Tomasz Luboiński, proboszcz parafii św. Bartłomieja Apostoła w Szydłowicach – dekanat Brzeg Północ oraz Eugeniusz Szewczuk - przewodniczy Koła Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej w Brzegu.
Czczony będzie kult Matki Bożej z Prus, który wraz z wysiedleńcami trafił do szydłowickiego kościoła.

.
W ubiegłym roku podczas rocznicowej Mszy świętej grupa parafian urodzonych w Prusach, Bronisław Parkoła i Helena Kiser z Dobrzynia, Piotr Szostak Myśliborzyc oraz Bronisława i Piotr Drozd, Danuta Abel i Koziarski Stanisław z Szydłowic, wnieśli do kościoła żelazny krzyż, który został przywieziony przez mieszkańców parafii – wolontariuszy, pracujących na cmentarzu w Prusach przy jego oczyszczaniu i przygotowywaniu odrestaurowanej kaplicy fundacji Zuzanny i Jana Strzemboszów do uroczystości poświęcenia w dniu 20 lipca 2018 roku przez abp Mieczysława Mokrzyckiego.
Krzyż został przez ks. proboszcza Tomasza Luboińskiego poświęcony.
W bieżącym roku po Mszy świętej, poświęcony krzyż, podczas uroczystej procesji zostanie przeniesiony przez grupę kresowian i ustawiony na cmentarzu w Szydłowicach jako miejsce modlitwy, pamięci o zmarłych w tej polskiej podlwowskiej wsi.
Złożymy także wiązanki kwiatów i zapalimy znicze pod pomnikiem - krzyżem.
Po 9 maja 1945 roku wszystko stało się jasne, rozpoczęły się masowe przygotowania do wywiezienia Polaków na Zachód.
Kulminacja przypadła na drugą połowę 1945 roku i pierwsze półrocze 1946. Okrutny los spotkał nie tylko mieszkańców Prus, lecz setki innych miejscowości z Galicji Wschodniej.
W rożny sposób ze Wschodu i z Zachodu dotarli tutaj na teren obecnego powiatu brzeskiego. Pierwszy transport z Prus dotarł na nieznane miejsce przeznaczenia, na stację kolejową w Rogalicach już po 3 dniach, w czwartek 7 czerwca 1945 roku.
Późnym wieczorem, w ciemnościach musieli się szybko wyładować i czekać …
To szybko minie i po 2- 3 tygodniach z powrotem wrócimy na swoje – zgodnie wszyscy twierdzili. Osiedli w pobliskich miejscowościach w Dobrzyniu i Szydłowicach oraz w Kruszynie i Prędocinie.
W Prusach tymczasem trwały gorączkowe przygotowania do wyjazdu kolejnego transportu mieszkańców, bowiem w pierwszym wyjechali tylko mieszkańcy tak zwanej Górki, Ogrodów i Łęgów.
Do wyjazdu szykowali się mieszkańcy drugiej połowy wsi : Zakarczmie, Zakopy, Zagumienki i Zakościele, a więc tej części od strony Lwowa. Prusy były wsią dość liczebną, prawie w 100 procentach z polską ludnością, z długą katolicką tradycją sięgającą czasów bitwy pod Grunwaldem w 1410 roku, kiedy to król Władysław Łokietek osadził w niej jeńców wojennych – Krzyżaków z Prus Wschodnich.
Opuścili stację kolejową w Borszczowicach w sobotę dnia 9 czerwca 1945 roku, a po wielu perypetiach dotarli do Bierutowa (woj. dolnośląskie) dopiero w święto Apostołów Piotra i Pawła – piątek 29 czerwca.
Osiedlili się wtedy w pobliskich miejscowościach w Przeczowie i Mikowicach (obecnie powiat namysłowski) oraz Bierutowie i Oleśnicy na Dolnym Śląsku.
Tekst i zdjęcia:
Eugeniusz Szewczuk
Krzyż został przez ks. proboszcza Tomasza Luboińskiego poświęcony.

W bieżącym roku po Mszy świętej, poświęcony krzyż, podczas uroczystej procesji zostanie przeniesiony przez grupę kresowian i ustawiony na cmentarzu w Szydłowicach jako miejsce modlitwy, pamięci o zmarłych w tej polskiej podlwowskiej wsi.
Złożymy także wiązanki kwiatów i zapalimy znicze pod pomnikiem - krzyżem.

Po 9 maja 1945 roku wszystko stało się jasne, rozpoczęły się masowe przygotowania do wywiezienia Polaków na Zachód.
Kulminacja przypadła na drugą połowę 1945 roku i pierwsze półrocze 1946. Okrutny los spotkał nie tylko mieszkańców Prus, lecz setki innych miejscowości z Galicji Wschodniej.
W rożny sposób ze Wschodu i z Zachodu dotarli tutaj na teren obecnego powiatu brzeskiego. Pierwszy transport z Prus dotarł na nieznane miejsce przeznaczenia, na stację kolejową w Rogalicach już po 3 dniach, w czwartek 7 czerwca 1945 roku.
Późnym wieczorem, w ciemnościach musieli się szybko wyładować i czekać …

To szybko minie i po 2- 3 tygodniach z powrotem wrócimy na swoje – zgodnie wszyscy twierdzili. Osiedli w pobliskich miejscowościach w Dobrzyniu i Szydłowicach oraz w Kruszynie i Prędocinie.
W Prusach tymczasem trwały gorączkowe przygotowania do wyjazdu kolejnego transportu mieszkańców, bowiem w pierwszym wyjechali tylko mieszkańcy tak zwanej Górki, Ogrodów i Łęgów.
Do wyjazdu szykowali się mieszkańcy drugiej połowy wsi : Zakarczmie, Zakopy, Zagumienki i Zakościele, a więc tej części od strony Lwowa. Prusy były wsią dość liczebną, prawie w 100 procentach z polską ludnością, z długą katolicką tradycją sięgającą czasów bitwy pod Grunwaldem w 1410 roku, kiedy to król Władysław Łokietek osadził w niej jeńców wojennych – Krzyżaków z Prus Wschodnich.
Opuścili stację kolejową w Borszczowicach w sobotę dnia 9 czerwca 1945 roku, a po wielu perypetiach dotarli do Bierutowa (woj. dolnośląskie) dopiero w święto Apostołów Piotra i Pawła – piątek 29 czerwca.
Osiedlili się wtedy w pobliskich miejscowościach w Przeczowie i Mikowicach (obecnie powiat namysłowski) oraz Bierutowie i Oleśnicy na Dolnym Śląsku.
Tekst i zdjęcia:
Eugeniusz Szewczuk
Artykuł przeczytano 1128 razy