Prośba o wsparcie
Zwróciła się do nas osoba, która znam i cenię z prośbą o wsparcie. Pasmo niezasłużonego losu jakie na nią spadło jest dosyć długie i zabrakło by pewnie miejsca żeby to opisać na tej stronie - więc przekaże tylko podstawowe informacje.
"....Mam na imię Joanna. Mam 43 lata. Trzy lata temu znienacka doznałam wstrząsu septycznego, przeszłam ratującą życie bardzo skomplikowaną operację, po czym kolejne 3 miesiące spędziłam najpierw na intensywnej terapii, a potem w klinice nefrologii. Obecnie dializuję się i czekam na przeszczep nerki.
Moje życie zmieniło się drastycznie, ze zdrowej, w pełni sprawnej kobiety, matki małych dzieci stałam się osobą niepełnosprawną, bo powikłaniem po sepsie i operacji była nie tylko niewydolność nerek, ale także porażenie nerwu strzałkowego prawej nogi. Porażenie to zaniedbano, twierdząc, że nerki są ważniejsze. Umiem dziś zrobić jedynie parę kroków, stopa jest zniekształcona, w fatalnym ustawieniu, a żaden z lekarzy we Wrocławiu nie chciał czy nie umiał podjąć się leczenia, by przywrócić mi sprawność.
Wreszcie jednak znalazłam lekarza, który chce i może mi pomóc. Jednak operacja jest bardzo droga, wymaga też bezpośredniej rehabilitacji w tej samej klinice. Koszt operacji i miesięcznej pooperacyjnej rehabilitacji to w sumie 20 tysięcy złotych. Przekracza to w tej chwili moje możliwości finansowe, z powodu choroby straciłam większość zleceń, jestem na rencie. Nie wiem, jak długo musielibyśmy z mężem odkładać na tę operację, a czas mija, chora stopa rzutuje na kolano, biodro. Do tego dochodzą nieobojętne dla zdrowia dializy. Pani doktor, która chce mnie operować czeka tylko na sygnał, by wyznaczyć termin operacji. Dla mnie powrót do sprawności, do normalnego chodzenia, to największe marzenie. Podbiec, podskoczyć, wejść zwyczajnie po schodach - żyć normalnie, jak kiedyś. O tym marzę i o tym śnię: we śnie nigdy nie kuśtykam, wlokąc za sobą stopę. "
WSZYSTKICH KTÓRZY CHCĄ WSPOMÓC FINANSOWO ZAPRASZAM NA STRONĘ POD TYM LINKIEM
PROSZĘ O PRZEKAZANIE TEGO LINKU WSZYTKIM OSOBOM, KTÓRE MOGĄ POMÓC
Andrzej Mazur
Adminstrator strony www.kresowianie.info
"....Mam na imię Joanna. Mam 43 lata. Trzy lata temu znienacka doznałam wstrząsu septycznego, przeszłam ratującą życie bardzo skomplikowaną operację, po czym kolejne 3 miesiące spędziłam najpierw na intensywnej terapii, a potem w klinice nefrologii. Obecnie dializuję się i czekam na przeszczep nerki.
Moje życie zmieniło się drastycznie, ze zdrowej, w pełni sprawnej kobiety, matki małych dzieci stałam się osobą niepełnosprawną, bo powikłaniem po sepsie i operacji była nie tylko niewydolność nerek, ale także porażenie nerwu strzałkowego prawej nogi. Porażenie to zaniedbano, twierdząc, że nerki są ważniejsze. Umiem dziś zrobić jedynie parę kroków, stopa jest zniekształcona, w fatalnym ustawieniu, a żaden z lekarzy we Wrocławiu nie chciał czy nie umiał podjąć się leczenia, by przywrócić mi sprawność.
Wreszcie jednak znalazłam lekarza, który chce i może mi pomóc. Jednak operacja jest bardzo droga, wymaga też bezpośredniej rehabilitacji w tej samej klinice. Koszt operacji i miesięcznej pooperacyjnej rehabilitacji to w sumie 20 tysięcy złotych. Przekracza to w tej chwili moje możliwości finansowe, z powodu choroby straciłam większość zleceń, jestem na rencie. Nie wiem, jak długo musielibyśmy z mężem odkładać na tę operację, a czas mija, chora stopa rzutuje na kolano, biodro. Do tego dochodzą nieobojętne dla zdrowia dializy. Pani doktor, która chce mnie operować czeka tylko na sygnał, by wyznaczyć termin operacji. Dla mnie powrót do sprawności, do normalnego chodzenia, to największe marzenie. Podbiec, podskoczyć, wejść zwyczajnie po schodach - żyć normalnie, jak kiedyś. O tym marzę i o tym śnię: we śnie nigdy nie kuśtykam, wlokąc za sobą stopę. "
WSZYSTKICH KTÓRZY CHCĄ WSPOMÓC FINANSOWO ZAPRASZAM NA STRONĘ POD TYM LINKIEM
PROSZĘ O PRZEKAZANIE TEGO LINKU WSZYTKIM OSOBOM, KTÓRE MOGĄ POMÓC
Andrzej Mazur
Adminstrator strony www.kresowianie.info
Artykuł przeczytano 1700 razy