LIST OTWARTY DO POLSKICH UCZONYCH, NAUCZYCIELI, MŁODZIEŻY I STUDENTÓW
Szanowni Państwo,
w związku ze słusznym apelem p. Łukasza Kuźmicza w sprawie programów
nauczania w szkołach z zakresu tematyki kresowej i prawdy historycznej,
zwracam się do naszych Szanownych Akademików, znakomitych profesorów
humanistów, a przede wszystkim do prof. Leszka Jazownika, jego zespołu
uniwersyteckiego, ale też do innych profesorów, by przygotowali listę
utworów lub fragmentów utworów z literatury pięknej, które wedle nich
mogłyby stanowić lekturę szkolną zarówno w szkołach podstawowych, gimnazjach
i liceach.
w związku ze słusznym apelem p. Łukasza Kuźmicza w sprawie programów
nauczania w szkołach z zakresu tematyki kresowej i prawdy historycznej,
zwracam się do naszych Szanownych Akademików, znakomitych profesorów
humanistów, a przede wszystkim do prof. Leszka Jazownika, jego zespołu
uniwersyteckiego, ale też do innych profesorów, by przygotowali listę
utworów lub fragmentów utworów z literatury pięknej, które wedle nich
mogłyby stanowić lekturę szkolną zarówno w szkołach podstawowych, gimnazjach
i liceach.
Z taką listą należałoby się udać do odpowiedniego ministerstwa i
oficjalnie propozycję złożyć. A potem pilnować, by weszła ona do
programów. Mogliby taką listę wesprzeć posłowie i senatorowie. Należałoby
ją wcześniej poddać pod osąd opinii publicznej i wywołać dyskusję na ten
temat.
Skoro się tyle mówi o społeczeństwie obywatelskim, jest okazja, by
społeczeństwo wyraziło swoje zdanie. Problem jest ważny, może najważniejszy
dla kształtowania przyszłych pokoleń, ich wiedzy, wrażliwości i zasad
moralnych. To samo dotyczy nauki historii. Ale najpierw lektura szkolna z
literatury polskiej. By naraz nie zajmować się wieloma sprawami.
Bo do tej pory, my Kresowianie i nasi sprzymierzeńcy, potomkowie Kresowian, i ci
wszyscy, którzy z pobudek etycznych i patriotycznych pomagają nam w
niesieniu prawdziwego obrazu Kresów, ich piękna, bogactwa duchowego, ale i
całej straszliwej tragedii, ludobójstwa dokonanego przez OUN/UPA na
Polakach, Żydach, Ormianach, Czechach i samych Ukraińcach, dotychczas głównie
gasiliśmy pożary, odpowiadaliśmy na absurdalne i kłamliwe ataki. Pora, by
pogłębić naszą aktywność, wyjść z projektami.
Dajmy szansę pedagogom, nauczycielom, młodzieży, studentom. Rozwińmy dyskusję w naszych środowiskach, mediach publicznych.
Niech uczestniczą w debacie narodowej.
Dotychczas trzy pokolenia były okłamywane lub ukrywano przed nimi i
zamazywano prawdę historyczną. Dość kłamstw! Nie pozwólmy na to. Nie
chcemy mieć społeczeństwa kalekiego i chorego.
Chcemy, by nasi synowie, wnukowie i prawnukowie wyrastali w duchu prawdy. Bo inaczej doprowadzimy do
wielkich patologii i wyniszczania moralnego.
Chcemy, by przyszłe pokolenia wyrastały w prawdzie i wolności. Dlatego apel p. Kuźmicza traktuję jako początek dyskusji.
Zapraszam Państwa do niej. Poniżej list p. Kuźmicza.
Z wyrazami szacunku
Stanisław Srokowski
=====================================================
APEL ŁUKASZA KUŻMICZA
Szanowni Państwo.
Przykre to, ale taka jest prawda. W naszych szkołach nikt nie uczy młodzieży
na temat zbrodni OUN-UPA. Nam nie wolno drażnić Ukraińców. Film "Ogniomistrz
Kaleń" zdjęto z ekranów, bo tam pokazano jak żołnierzom WP siekierą obcinano
głowy.
Dr Grzegorz Motyka w swojej książce "Tak było w Bieszczadach",
skrytykował płk Jana Gerharda za rażące, a wręcz fantastyczne opisy w książce
"Łuny w Bieszczadach". Rozpoławianie głów siekierą na dwie części,
odrąbywanie kończyn, czy inne okrucieństwa, to już nie raziło Motyki.
Napisała do mnie młoda pani z Krakowa, pochodząca z powiatu jaroslawskiego,
że kupiła sobie książkę w języku ukraińskim "Powstański mohyły" (Powstańcze
groby), autor Eugeniusz Mysiło, zamieszkały w Warszawie, założyciel
"prywatnego Centrum Dokumentacji" - Fundacja Archiwum Ukraińskiego". (Ile
takich ekspozytur OUN jest w Polce?). W książce tej - podobnie jak Grzegorz
Motyka w swojej - opisuje, że jak UPA wzięła do niewoli żołnierza WP, to go
karmili, opatrywali rany i puszczali do domu. Nie mogła tego zrozumieć, bo
jest młoda i nie zna tych spraw.
Po przeczytaniu mojej książki: Zbrodnie bez
kary i stwierdzeniu szalonych różnic w opisaniu tych samych spraw, pojechała
do swojej wsi gdzie w latach 1944 -1947 grasowały bandy UPA, by dowiedzieć
sie prawdy. Starsi ludzie z jej wsi potwierdzili zbrodnie UPA na ludności
cywilnej.
Podziękowała mi za przedstawienie zbrodni UPA takimi jakie one były, ale
postawiła też pytania: dlaczego nie uczono mnie tego w szkole? Dlaczego
nasze młode pokolenie nie zna tych spraw? Dlaczego nie mówiło się o tym, a
dopiero teraz troszeczkę?
Właśnie, dlaczego w naszych szkołach nie mówi się i nie uczy się o zbrodniach
OUN - UPA? Kto w Polsce ma się zająć sprawami, by trafiły do szkół
książki, dokumenty, fotografie czy filmy na ten temat?
Może ktoś z Państwa wypowie się na ten temat, jak te sprawy wyglądają w
naszym szkolnictwie obecnie i jakie są możliwości dotarcia z tymi sprawami
do młodzieży szkolnej. Może się mylę, ale głos tej pani nie jest pierwszy.
Pozdrawiam serdecznie -
Łukasz Kuźmicz
oficjalnie propozycję złożyć. A potem pilnować, by weszła ona do
programów. Mogliby taką listę wesprzeć posłowie i senatorowie. Należałoby
ją wcześniej poddać pod osąd opinii publicznej i wywołać dyskusję na ten
temat.
Skoro się tyle mówi o społeczeństwie obywatelskim, jest okazja, by
społeczeństwo wyraziło swoje zdanie. Problem jest ważny, może najważniejszy
dla kształtowania przyszłych pokoleń, ich wiedzy, wrażliwości i zasad
moralnych. To samo dotyczy nauki historii. Ale najpierw lektura szkolna z
literatury polskiej. By naraz nie zajmować się wieloma sprawami.
Bo do tej pory, my Kresowianie i nasi sprzymierzeńcy, potomkowie Kresowian, i ci
wszyscy, którzy z pobudek etycznych i patriotycznych pomagają nam w
niesieniu prawdziwego obrazu Kresów, ich piękna, bogactwa duchowego, ale i
całej straszliwej tragedii, ludobójstwa dokonanego przez OUN/UPA na
Polakach, Żydach, Ormianach, Czechach i samych Ukraińcach, dotychczas głównie
gasiliśmy pożary, odpowiadaliśmy na absurdalne i kłamliwe ataki. Pora, by
pogłębić naszą aktywność, wyjść z projektami.
Dajmy szansę pedagogom, nauczycielom, młodzieży, studentom. Rozwińmy dyskusję w naszych środowiskach, mediach publicznych.
Niech uczestniczą w debacie narodowej.
Dotychczas trzy pokolenia były okłamywane lub ukrywano przed nimi i
zamazywano prawdę historyczną. Dość kłamstw! Nie pozwólmy na to. Nie
chcemy mieć społeczeństwa kalekiego i chorego.
Chcemy, by nasi synowie, wnukowie i prawnukowie wyrastali w duchu prawdy. Bo inaczej doprowadzimy do
wielkich patologii i wyniszczania moralnego.
Chcemy, by przyszłe pokolenia wyrastały w prawdzie i wolności. Dlatego apel p. Kuźmicza traktuję jako początek dyskusji.
Zapraszam Państwa do niej. Poniżej list p. Kuźmicza.
Z wyrazami szacunku
Stanisław Srokowski
=====================================================
APEL ŁUKASZA KUŻMICZA
Szanowni Państwo.
Przykre to, ale taka jest prawda. W naszych szkołach nikt nie uczy młodzieży
na temat zbrodni OUN-UPA. Nam nie wolno drażnić Ukraińców. Film "Ogniomistrz
Kaleń" zdjęto z ekranów, bo tam pokazano jak żołnierzom WP siekierą obcinano
głowy.
Dr Grzegorz Motyka w swojej książce "Tak było w Bieszczadach",
skrytykował płk Jana Gerharda za rażące, a wręcz fantastyczne opisy w książce
"Łuny w Bieszczadach". Rozpoławianie głów siekierą na dwie części,
odrąbywanie kończyn, czy inne okrucieństwa, to już nie raziło Motyki.
Napisała do mnie młoda pani z Krakowa, pochodząca z powiatu jaroslawskiego,
że kupiła sobie książkę w języku ukraińskim "Powstański mohyły" (Powstańcze
groby), autor Eugeniusz Mysiło, zamieszkały w Warszawie, założyciel
"prywatnego Centrum Dokumentacji" - Fundacja Archiwum Ukraińskiego". (Ile
takich ekspozytur OUN jest w Polce?). W książce tej - podobnie jak Grzegorz
Motyka w swojej - opisuje, że jak UPA wzięła do niewoli żołnierza WP, to go
karmili, opatrywali rany i puszczali do domu. Nie mogła tego zrozumieć, bo
jest młoda i nie zna tych spraw.
Po przeczytaniu mojej książki: Zbrodnie bez
kary i stwierdzeniu szalonych różnic w opisaniu tych samych spraw, pojechała
do swojej wsi gdzie w latach 1944 -1947 grasowały bandy UPA, by dowiedzieć
sie prawdy. Starsi ludzie z jej wsi potwierdzili zbrodnie UPA na ludności
cywilnej.
Podziękowała mi za przedstawienie zbrodni UPA takimi jakie one były, ale
postawiła też pytania: dlaczego nie uczono mnie tego w szkole? Dlaczego
nasze młode pokolenie nie zna tych spraw? Dlaczego nie mówiło się o tym, a
dopiero teraz troszeczkę?
Właśnie, dlaczego w naszych szkołach nie mówi się i nie uczy się o zbrodniach
OUN - UPA? Kto w Polsce ma się zająć sprawami, by trafiły do szkół
książki, dokumenty, fotografie czy filmy na ten temat?
Może ktoś z Państwa wypowie się na ten temat, jak te sprawy wyglądają w
naszym szkolnictwie obecnie i jakie są możliwości dotarcia z tymi sprawami
do młodzieży szkolnej. Może się mylę, ale głos tej pani nie jest pierwszy.
Pozdrawiam serdecznie -
Łukasz Kuźmicz
Artykuł przeczytano 3039 razy