Kronika „Podróży Listopadowej” Kołomyja – Zimna Woda

Zgodnie z zapowiedzią grupa osób związanych z wrocławskim kołem TMKK odbyła w dniach 7-11 listopada br. podróż po Ukrainie w ramach projektu „KRESOWA PAMIĘĆ”.
Pobyt w zaplanowanych miejscach na Kresach był okazją do podsumowania tegorocznej działalności naszego Koła na Ukrainie, podziękowania współpracującym z nami na tamtym terenie miejscowym władzom i osobom prywatnym, przekazanie skromnych darów rzeczowych i wsparcia finansowego, wstępnej oceny możliwości przyszłorocznych działań i koniecznej współpracy oraz do odwiedzenia cmentarzy i mogił, aby zapalić na nich zabrane z Polski znicze w połączeniu z modlitewną pamięcią.
Odwiedziliśmy kolejno: Bóbrkę, Stare Sioło, Stanisławów, Kołomyję, Buczacz, Jazłowiec, Podborce, Lwów i Zimną Wodę.

Pani Janka oswaja ochronę obejścia parafialnego w Bóbrce
W Bóbrce przekazaliśmy księżom Salezjanom skromne dary oraz odwiedziliśmy – po raz pierwszy – miejscowy, stary cmentarz, z dużą ilością mogił polskich, wśród których utrwaliliśmy nazwiska: Sawa, Leicht, Stefanowska, Ciechanowscy, Szałajdewicz, Łoziński, ks. Józef Tyll, Wandowski, Tomaszewska, Nyczka, Frankowski, Starzec, Legendziewicz, Tota, Łężna, z Weisbergów Krzewińska, Turczyn, Bejszczak, Huzar, Folmer, Raut, Krutin, Sikorski, Słocki, Zwaryczówna, Góral.

Cmentarz w Bóbrce – główna brama

Roma usuwa ziemię z roślinnością przy podstawie pomnika Józefa Sawy – nauczyciela ludowego

Członkowie grupy odszukują polskich nazwisk
Na trasie naszej podróży nie mogło zabraknąć Starego Sioła – miejscowości związanej z z takimi postaciami jak Zawisza Czarny, hetman Jan Tarnowski, książę Władysław Dominik Ostrogski oraz rodami Czartoryskich i Potockich tj. kolejnymi włodarzami Sioła – w której do dziś zachowały się mury, największego w tej części Ukrainy zamku obronnego.

Na dziedzińcu zamku w Starym Siole
W miejscowości tej opiekujemy się od 2010 roku pomnikiem na mogile Franciszka Doleczka, a od ubiegłego także, odkrytym przez prezesa naszego Towarzystwa Jerzego Rudnickiego, grobem Orlęcia Lwowskiego – Jerzego Żurowskiego.

Porządkowanie mogiły Jerzego Żurowskiego

Zbieranie i palenie zeschłej roślinności
Wokół obu grobów wycięliśmy wyrosłą od wakacji zieleń i zapaliliśmy znicze.

Uporządkowane otoczenie mogiły Franciszka Doleczka

… i Jerzego Żurowskiego
Na cmentarzu tym znajduje się m.in. także mogiła Romana Wybranowskiego Pułkownika Wojsk Polskich i Generała Gwardii Narodowej Galicyjskiej i jego córki Ludwiki Ujejskiej.
Roman Wybranowski (1789 -1863) – uczestnik kampanii w 1812 r. (z korpusem księcia Józefa Poniatowskiego) - odznaczenie Legii Honorowej, kampanii w 1813 r., bitew 1831 r. pod Grochowem (objął komendę pułku). W 1848 roku zostaje zastępcą, a następnie Naczelnikiem Gwardii Narodowej (jako generał-major). W latach 1849-1851 spisał swe pamiętniki wydane po jego śmierci. (wg Wikipedii)

Mogiła Romana Wybranowskiego i jego córki Ludwiki Ujejskiej (w głębi, z aniołem)

Element pomnika Romana Wybranowskiego

Element pomnika Romana Wybranowskiego
Po krótkiej modlitwie za pochowanych tam zmarłych ruszyliśmy w dalszą drogę, zatrzymując się w Stanisławowie.
Tam naszym celem było odwiedzenie miejsca, na którym jeszcze w 1980 roku istniał stary, polski cmentarz założony w 1782 roku. Dziś niestety miejsce to, nazwane „Skwerem Memoriałowym” jest parkiem z alejami do spacerów, zabaw dzieci i wyprowadzania (...) psów.

Główna aleja spacerowa na dawnym cmentarzu w Stanisławowie
Pozostawiono jedynie kilka dużych grobowców, „rozrzuconych” w różnych częściach tego obszaru, wybudowano i poświęcono w 2002 roku kaplicę dla - jak to nazwano – „... uszanowania pamięci uczestników narodowo-wyzwoleńczych walk za wolność Ukrainy”, wyodrębniono 2 kwatery z długimi rzędami białych krzyży pochowanych tam Strzelców Siczowych (1818-19), monumenty na cześć poległych i zmarłych członków OUN i UPA. W „parku” tym powstał rząd świeżych mogił bohaterów Ukrainy tj. poległych w walce z tzw. separatystami.

Jeden z nielicznych pozostawionych grobów

Kaplica z 2002 roku

Mogiły Strzelców Siczowych

Pomnik ku czci OUN – UPA

Mogiły współczesnych bohaterów ukraińskich
Jakby w tle tej scenerii można odnaleźć na uboczu pomnik, z umieszczonym na nim symbolem krzyża Virtuti Militari, poświęcony poległym w obronie ojczyzny naszym rodakom, a ponieważ powstał on staraniem tutejszych Polaków w 2000 roku napis głosi jedynie: „Tym którzy tu spoczywają oraz ofiarom I i II wojny światowej Rodacy”.

Uczestnicy wyjazdu przy pomniku

Skromna tablica na pomniku obrońców Polski
Pobyt w tym tzw. parku pozostawia w nas dość przykre refleksje. Po zapaleniu zniczy przy polskich pomnikach i modlitwie za zmarłych odbywamy krótki spacer po centrum miasta i pędzimy dalej (bo dzień ucieka) do miejsca naszej corocznej (od 2010 r.), wytężonej pracy – do Kołomyi.
Tam od razu zajeżdżamy na stary rzymsko-katolicki cmentarz przy ul. Mazepy, aby odwiedzić go z racji listopadowego święta, pomodlić się i zapalić na mogiłach znicze, a także sprawdzić, co się wydarzyło po zakończeniu naszej pracy w sierpniu.
Duża ilość opadłych liści pokrywa niemal wszystkie mogiły, choć widać, że tutejsi Polacy – szczególnie członkowie Towarzystwa im. A. Mickiewicza, z którymi współpracujemy od 3 lat w dziele ratowania tego cmentarza – starali się uprzątnąć liście przed dniem Wszystkich Świętych, a na mogiłach pozostały wypalone już, postawione przez nich znicze, które świadczyły o ich pamięci o wcześniej żyjących tu pokoleniach Polaków.

Ze zniczami i sprzętem do sprzątania mogił udajemy się w głąb cmentarza kołomyjskiego
My udaliśmy się w miejsca, którymi opiekujemy się w sposób szczególny tj. piękna mogiła z czerwonego piaskowca rodziny Kraśnickich, odremontowany przez nas na końcu cmentarza grobowiec Piskozubów oraz miejsce poświęcone pamięci ofiar (Polaków) obozu w pobliskim Kosaczowie.
Uprzątnęliśmy tam suche liście i opadłe gałęzie i zapaliliśmy znicze. Przy pomniku ofiar Kosaczowa należało dodatkowo pozbierać pozostawione tam po libacjach butelki po piwie i stłuczone szkła. Modlitwa przy krzyżu „Kosaczowian” była wyrazem naszej pamięci o ich losie i ofierze życia.

Prace porządkowe wokół grobowca Piskozubów

Pozostałości z biesiady przy „Ofiarach Kosaczowa”

Sprzątanie terenu pomnika Ofiar Kosaczowa

Zapalone znicze i modlitwa za zmarłych były znakiem pamięci o ofiarach naszych rodaków
Podczas rozstawiania zapalonych zniczy na mogiłach w centralnej części cmentarza – w rejonie kaplicy – z ogromnym żalem spostrzegliśmy, że podniesiona przez nas latem, z ogromnym wysiłkiem kilkusetkilogramowa granitowa kolumna na grobowcu rodziny Sawczyńskich, którą dokładnie odnowiliśmy, została zwalona z postumentu na ziemię i oszpecona, wykonanymi za pomocą flamastrów, ohydnymi malowidłami.

Zwalona kolumna Sawczyńskich


Śmietnisko pozostawione przez biesiadników tego miejsca
Wygląda na to, że cała nasza praca przy tym grobowcu poszła na marne. W jej sąsiedztwie zalegały puste butelki po napojach i śmieci. Już 2 lata temu zauważyliśmy, że grobowiec ten jest jednym z dogodnych do biesiadowania miejsc, dla „elementu” gromadzącego się na tym cmentarzu w celach dalekich od kultu zmarłych.
Innym przykładem świadczącym o tym, że cmentarz ten służy niecnym celom jest znaleziona na jednym z grobowców czaszka zwierzęca z rogami, która leżała wraz z potłuczonymi szkłami ze zniczy. Świadczyć ona może o tym jakie rytuały były (i są) tam odprawiane.

Znalezisko na jednym z grobowców
W trakcie pobytu na tym cmentarzu odbyliśmy, krótkie spotkanie z nowym wiceburmistrzem Kołomyi oraz jednym z radnych miejskich, których wcześniej umówił z nami w tym celu pan Włodzimierz Hułaj (wiceprezes Towarzystwa im. A. Mickiewicza).
Spotkanie to przyniosło ustalenia dotyczące współdziałania władz miasta z naszym Towarzystwem w zakresie dalszego prowadzenia prac remontowych na cmentarzu.
Obiecano m.in. że kontynuowana będzie wycinka drzew zagrażających mogiłom, co zostało rozpoczęte za przyczyną i przy sponsorowaniu tych prac przez pana radnego.
Być może z innych, podjętych podczas spotkania ustaleń, uda się zrealizować coś pożytecznego dla poprawy stanu ratowanej przez nas od lat nekropolii? Czas pokaże!

Przy uprzątniętym grobowcu Piskozubów zapaliliśmy znicze

Pan Janek zapala znicze, które rozniesiemy do mogił

Omieciona z liści mogiła Wojtasiewiczów

Grobowiec Kraśnickich

Światełka pamięci na kołomyjskim cmentarzu
Po noclegu i serdecznym spotkaniu u naszej gospodyni Ulany Sanojca, w niedzielne przedpołudnie spotkaliśmy się przy kościele pw. św. Ignacego Loyoli z księdzem wikarym Rafałem Chajdugą oraz grupką członków Towarzystwa im. A. Mickiewicza, przekazując dla nich i prowadzonej przez nich szkoły polskiej podarunki.
Upominki związane z Wrocławiem i naszym regionem przekazaliśmy również, na ręce pana Włodzimierza, dla pana radnego i wiceburmistrza miasta.

Pan Włodzimierz przyjmuje materiały informacyjne o Wrocławiu i Dolnym Śląsku z przeznaczeniem dla panów wiceburmistrza i radnego
Zaapelowaliśmy o podjęcie działań organizacyjnych w kierunku zdecydowanego włączenia się społeczności polskiej tego środowiska w planowaną pracę na cmentarzu w przyszłym roku.
Po opuszczeniu Kołomyi udaliśmy się do Buczacza, gdzie krótki pobyt przeznaczyliśmy na wędrówkę do ruin zamku, obejrzenie kościoła ufundowanego przez Michała Potockiego oraz wizytę na tamtejszym starym cmentarzu.

Panorama ruin zamku w Buczaczu

Panorama Buczacza ze wzgórza zamkowego
Wśród mogił spotkaliśmy m.in. nazwiska: Urbański, Doszla, Biliński, Żdżańska, Koszowski, Kret, Czekałowscy, Załanowscy, Herbowska, Gadocha, Pudła, Oleniowa, Sosnowska, Juzwiszyn, Ostrowscy, Szkura, Ślepowron-Piernikarski, Reszetnik, Jaremko, Mierzwiak, Woszczyński, Czyżewscy, Sikora z Frankuw (pisownia oryg.), Busz, Górska, Urbański, Zawiślak, Berezowska, Bujak, Mazurek, Oberc, Hirschler, Niedźwiński, Mrozowski, Ratajscy, Mroczkowscy, Fiderer, Fiałkowscy, Hałas, Jahoda, Krzyżanowski, Janiszewski, Schutt, Zych, Gaweł, Piotrowicz, Jaworski, Janiec, Samson Masłowska, Chlebek, Jastrzębski, Dłużewska, Nowosielscy, z Borzewskich Czeżowska, z Czeżowskich Wernerowa, Kowalczewski, Szukuła, Totowscy, Pichorowa, Burzmińscy, Mazurkiewicz, Czaplicki, Sobolewski, Popkiewicz, Bańkowscy, Winnicka, Duńczewski, Koziorowski, Batowski, Serbeński, Borowiec, Sohajkówna, Radziszewska, Łuczyńska, Konasiewicz.

Mogiła powstańca styczniowego Adama Ślepowrona-Piernikarskiego

Kaplica z kryptami grobowymi na cmentarzu Buczackim
Kolejnym etapem podróży był Jazłowiec. Tu zatrzymaliśmy się na nocleg u Sióstr Niepokalanek, przekazując im przy tej okazji przywiezione środki czystości i skromną sumę pieniędzy na zakup opału na zimę.

Siostra Olga przyjmuje ofiarowane przez Wrocławian dary
Będąc w tym miejscu nie sposób było nie odwiedzić grobu założycielki zgromadzenia - błogosławionej Matki Marceliny Darowskiej, przy którym zapaliliśmy znicz i odmówiliśmy modlitwę.

Wizyta u założycielki Zgromadzenia

Krypta grobowa błogosławionej Matki Marceliny Darowskiej
Warto wstąpić na jakiś czas do gościnnych sióstr, aby tu w doskonałej ciszy i spokoju, a także pięknym, zdrowym otoczeniu odetchnąć trochę od gonitwy i zgiełku codziennego życia. Siostry zawsze serdecznie zapraszają.
Po Jazłowcu czekała nas droga do Lwowa, gdzie kilkugodzinny pobyt przeznaczyliśmy na odwiedziny kilku znanych miejsc. Jeszcze przed wjazdem do miasta zahaczyliśmy o Podborce, gdzie uczestnik naszej grupy pan Janek odwiedził z modlitewną pamięcią i zapaleniem zniczy mogiły swoich krewnych.

Na mogiłach rodzinnych w Podborcach

Podborce grób rodziny pana Janka
Wizytę we Lwowie rozpoczęliśmy od Cmentarza Łyczakowskiego. Tutaj odwiedziliśmy m.in. groby tak znanych osób z naszego panteonu sławy jak Zapolska, Konopnicka, Bełza, Banach, Ordon, Grottger, Stefczyk, a także kwatery powstańców styczniowych i listopadowych.
Na kwaterze Orląt Lwowskich zapaliliśmy znicze przy płycie upamiętniającej wszystkich poległych obrońców Lwowa. Pan Janek udał się w pobliże kwatery „Orląt” na grób jego przodka, a autor niniejszej relacji odwiedził mogiłę Orlęcia, z którym odszukuje jeszcze powiązań rodzinnych.

Grobowiec Gabrieli Zapolskiej – niewielka ilość zniczy oznacza, że ze względu na niepewną sytuację na Ukrainie przyjeżdża tu ostatnio niewielu Polaków

Miejsce spoczynku wybitnego matematyka polskiego Stefana Banacha

Grób Artura Grottgera

Zapalamy znicze Orlętom Lwowskim

Osobisty akcent autora relacji

Odnowiona pięknie kwatera uczestników Powstania Styczniowego
Ze względu na szybko zapadający zmrok możliwe było odwiedzenie tylko kilku wybranych miejsc w centrum Lwowa, po czym udaliśmy się do Zimnej Wody. Tam zatrzymaliśmy się na nocleg u zaprzyjaźnionej rodziny państwa Kuczyńskich, a następnego dnia, po odwiedzeniu remontowanego przez nas cmentarza, zapaleniu na nim zniczy i modlitwie, ruszyliśmy w drogę powrotną do Polski.

Przygotowywanie zniczy na mogiły Polaków pochowanych na cmentarzu w Zimnej Wodzie

Pomniki w jesiennej scenerii

Odnowiony latem grób Marii Hilewicz

Mogiła Korniaków
Podczas objazdu odwiedzanej przez naszą grupę części Ukrainy przejechaliśmy niemal 2000 km, spotykając się z wieloma osobami i środowiskami.
Zdołaliśmy dotrzeć w najważniejsze miejsca naszej działalności, podziękować za tegoroczną współpracę miejscowym władzom i pomagającym nam osobom, podtrzymaliśmy nawiązane kontakty i przyjaźnie i zaplanowaliśmy wstępnie przyszłoroczne działania naszego Towarzystwa na Kresach.
Przekazane dzięki darczyńcom upominki, pomoc rzeczowa i finansowa zostały przyjęte przez obdarowanych z wdzięcznością i sprawiły im radość, za co bardzo serdecznie dziękowali.
Mamy nadzieję, że w przyszłym roku możliwe będzie kontynuowanie pożytecznych działań na rzecz środowisk Polaków mieszkających za wschodnią granicą Polski oraz dalsze przywracanie pamięci o naszych przodkach i historii tamtych ziem.
Każda pomoc rzeczowa i finansowa na taki cel będzie przez nas mile widziana i przyjęta z wdzięcznością, o co niezmiennie prosimy.
W związku z odbytą podróżą, podczas której możliwe było przekazanie odwiedzanym rodzinom, osobom i instytucjom darów oraz okazanie pamięci o zmarłych naszych przodkach na cmentarzach poprzez zapalenie tam zniczy, należy podziękować Darczyńcom, którzy wsparli materialnie lub finansowo nasze przedsięwzięcie.
Należą do nich m. in.
Pan Jerzy Doleczek – znicze i wkłady do zniczy
Pan Rafał Czepil – środki finansowe na opał dla Sióstr w Jazłowcu
Panowie Michał Jaros i Piotr Uhle – zakup środków czystości (chemia gospodarcza) – do Bóbrki i Jazłowca
Uczniowie Gimnazjum nr 29 we Wrocławiu i Pan Jan Taczyński – zbiórka i przekazanie zniczy
Osoby proszące o anonimowość – przekazanie środków żywnościowych, słodyczy i materiałów szkolnych
Urząd Marszałkowski Dolnego Śląska i Polskie Radio Wrocław – materiały reklamowe i informacyjne
Wszystkim Dobrodziejom naszych akcji bardzo serdecznie dziękujemy za dobroć i szczodrobliwość.
opracował
Zbyszek Saganowski
Artykuł przeczytano 606 razy