Obchody 96 rocznicy Obrony Lwowa
Mianem Orląt Lwowskich określa się osoby walczące o polski Lwów w latach 1918-1920. Były to głównie dzieci, najczęściej w wieku 12-14 lat. W skład oddziałów ochotniczych wchodzili zarówno chłopcy, jak i dziewczęta.
21 listopada 2014 w kościele pw. św. Rodziny na wrocławskim Sępolnie odbyła się uroczystość z okazji 96. rocznicy Obrony Lwowa.

21 listopada 2014 w kościele pw. św. Rodziny na wrocławskim Sępolnie odbyła się uroczystość z okazji 96. rocznicy Obrony Lwowa.

Głównym organizatorem wydarzenia byli członkowie Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo–Wschodnich. Ceremonia rozpoczęła się słowami wiersza Mariana Hemara „Piosenka o cmentarzu na Łyczakowie” wyrecytowanymi przez Weronikę Gałkę - uczennicę Szkoły Podstawowej nr 91 im. Orląt Lwowskich.
Jako druga wystąpiła Julia Najwer, która wprawiła obecnych w patriotyczny nastrój wygłaszając liryk pt. „Dzieciom Poległym”.

Obraz „Orlęta Lwowskie” Wojciecha Kossaka - „Kto go tak uczył? Kto go tak skusił? / Jaką muzyką? Do jakich słów? / Kto go opętał? Kto go przymusił, / żeby on ginął? Za co? Za Lwów!” (Marian Hemar)
Do kościoła przybyły poczty sztandarowe z wielu wrocławskich szkół: SP 73 im. Generała Władysława Andersa, SP 91 im. Orląt Lwowskich, Gimnazjum nr 14 im. Hugona Kołłątaja, Gimnazjum nr 15 im. Profesorów Lwowskich, Gimnazjum nr 16 im. Andrzeja Waligórskiego, Gimnazjum nr 20 im. Profesora Alfreda Jahna oraz VII LO im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.

Uroczystej mszy świętej przewodniczył ksiądz Krzysztof Deja (kapelan Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo– Wschodnich).
W kazaniu apelował do młodego pokolenia o poszukiwanie autorytetów wśród starszych, m.in. obecnych w kościele Lwowiaków. „Należy kultywować tradycję – i to właśnie dlatego się tutaj zebraliśmy” – mówił. Zacytował także słowa marszałka Józefa Piłsudskiego – „Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku (…), nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”.
Duchowny podsumował swoje rozważania stwierdzeniem, że aby czuć się w Polsce dobrze, musimy stać się patriotami.

Ksiądz proboszcz parafii na Sępolnie, Janusz Prejzner, zacytował słowa profesora Stanisława Niciei o tym, że pamięć jest przerzucaniem mostów ponad pokoleniami, dlatego nie możemy zapomnieć o grobach naszych przodków oraz musimy pielęgnować dziedzictwo pozostawione na Kresach.
Drugą częścią uroczystości był pochód pocztów sztandarowych, Lwowiaków, miłośników Kresów, uczniów i nauczycieli oraz mieszkańców Sępolna i okolic na Cmentarz Świętej Rodziny.
Melodię lwowskiego hymnu, jak określił piosenkę „Marsz lwowskich dzieci” jeden z Kresowiaków, wygrywał pan Tadeusz Krzywczyk.
Pod pomnikiem Orląt Lwowskich ksiądz Deja poprowadził modlitwę Anioł Pański za dusze poległych w obronie Lwowa. Przedstawiciel Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich ze wzruszeniem podziękował wszystkim zebranym za obecność. Uznał, że z roku na rok ludzi jest coraz więcej, co napawa go nadzieją i radością, że nie wszyscy zapomnieli o bohaterach.

Parafianin św. Rodziny i mieszkaniec Sępolna, pan Tadeusz Taczyński, zapytany o historię pomnika odpowiedział, że postawiono go na przełomie lat 80. i 90. Na cmentarzu, żeby „nie denerwować” władzy. „Ostatnio był zniszczony. Orłom odłamano skrzydła. Wieziono je na złom. Złodzieje zostali złapani przez policję.” – wspomniał wydarzenia z 2012 roku.

Paniom śpiewającym lwowskie piosenki, m.in. „Tylko we Lwowi!” wtórowali Lwowiacy. W uroczystej atmosferze i patriotycznym nastroju chętni złożyli wieńce i zapalili znicze ku pamięci zmarłych w imię ojczyzny.

MAGDALENA ŁUKOWIAK
Artykuł przeczytano 1528 razy