List czytelniczki do TMKK

Jerzy Leliwa - Żurowski
"Najwyższym prawem - dobro Narodu"
dewiza korporacji studenckiej „Leopolia”
List czytelniczki do TMKK
"Szanowni Państwo!
Ostatnio trafiłam na Państwa stronę zawierającą opis wyjazdu na Ukrainę pod tytułem "Święto Niepodległości razem z Towarzystwem Miłośników Kultury Kresowej, czyli Obrońca Lwowa u Zawiszy Czarnego".
Ze wzruszeniem trafiłam tam na zdjęcie ze Starego Sioła pod Lwowem przedstawiające grób mojego wuja Jerzego Leliwy Żurowskiego.
POD TYM LINKIEM MOŻNA ZNALEŻĆ PEŁNY ARTYKUŁ O WYJEŹDZIE
Proszę sobie wyobrazić nawet nie wiedziałam, że tam jest pochowany. Był rzeczywiście Orlęciem.
Został ranny w płuco. Potem przyplątała się do tego gruźlica, na którą w rezultacie zmarł. Niestety ja też nie wiem kiedy. Myślę, że ok. 1935 r. Ani moja ciotka, ani matka nigdy o tym nie mówiły.
Prawdopodobnie gdzieś obok jest pochowana jest jego matka Wanda z Zarembów Żurowska. Zmarła w 1944 r. w Starym Siole.
Miała 14 dzieci. Emilia i Jerzy byli Orlętami, Władysław walczył w legionach, potem służył strzelcach konnych. Zbigniew jako lekarz walczył w Armii Polskiej na Wschodzie, Wanda w czasie kampanii wrześniowej służyła w łączności wojskowej, a potem wraz z siostrą, Zofią były żołnierzami AK.
Takie to są nasze polskie losy. W załączeniu przesyłam fotografię Jerzego Żurowskiego wysłane do jednej z sióstr 8.10.1928 r.
Pozdrawiam Rozalia Dobrowolska"
Na zakończenie
W maju tego roku TMKK znów odwiedzi Stare Sioło, chcąc odszukać grób matki Orlęcia Jerzego Leliwy-Żurowskiego pani Wandy z Zarembów Żurowskiej.
Przy okazji chcielibyśmy się skontaktować z miejscowym duchowieństwem w sprawie uporządkowania cmentarza. Wszystkich zainteresowanych wyjazdem prosimy o kontakt telefoniczny z TMKK.
Jerzy Rudnicki
"Szanowni Państwo!
Ostatnio trafiłam na Państwa stronę zawierającą opis wyjazdu na Ukrainę pod tytułem "Święto Niepodległości razem z Towarzystwem Miłośników Kultury Kresowej, czyli Obrońca Lwowa u Zawiszy Czarnego".
Ze wzruszeniem trafiłam tam na zdjęcie ze Starego Sioła pod Lwowem przedstawiające grób mojego wuja Jerzego Leliwy Żurowskiego.
POD TYM LINKIEM MOŻNA ZNALEŻĆ PEŁNY ARTYKUŁ O WYJEŹDZIE
Proszę sobie wyobrazić nawet nie wiedziałam, że tam jest pochowany. Był rzeczywiście Orlęciem.
Został ranny w płuco. Potem przyplątała się do tego gruźlica, na którą w rezultacie zmarł. Niestety ja też nie wiem kiedy. Myślę, że ok. 1935 r. Ani moja ciotka, ani matka nigdy o tym nie mówiły.
Prawdopodobnie gdzieś obok jest pochowana jest jego matka Wanda z Zarembów Żurowska. Zmarła w 1944 r. w Starym Siole.
Miała 14 dzieci. Emilia i Jerzy byli Orlętami, Władysław walczył w legionach, potem służył strzelcach konnych. Zbigniew jako lekarz walczył w Armii Polskiej na Wschodzie, Wanda w czasie kampanii wrześniowej służyła w łączności wojskowej, a potem wraz z siostrą, Zofią były żołnierzami AK.
Takie to są nasze polskie losy. W załączeniu przesyłam fotografię Jerzego Żurowskiego wysłane do jednej z sióstr 8.10.1928 r.
Pozdrawiam Rozalia Dobrowolska"
Na zakończenie
W maju tego roku TMKK znów odwiedzi Stare Sioło, chcąc odszukać grób matki Orlęcia Jerzego Leliwy-Żurowskiego pani Wandy z Zarembów Żurowskiej.
Przy okazji chcielibyśmy się skontaktować z miejscowym duchowieństwem w sprawie uporządkowania cmentarza. Wszystkich zainteresowanych wyjazdem prosimy o kontakt telefoniczny z TMKK.
Jerzy Rudnicki
Artykuł przeczytano 2749 razy