MALARSTWO KRESOWE- LITWA
Anna Małgorzata Budzińska
Dzisiaj wybieram się z Państwem malarsko w północne regiony Kresów.
Mój ulubiony kresopis Tadeusz Chrzanowski tak opisuje te krainy:
Litwa
Kraj równinny, jeziorny, a szumna nazwa „Góry Ponarskie” jest trochę na wyrost, skoro tutejsze wzniesienia nie przekraczają wysokości 300 m n.p.m. Cały zresztą obszar Litwy ma ukształtowanie polodowcowe, lekko sfalowane, obfitujące w cieki wodne, a natura obdarzyła go stosunkowo urodzajnymi glebami i gęstą pokrywą leśną, którą tak wspaniale charakteryzowali Hussowczyk i Mickiewicz.
Zdj.1 Wojciech Gerson- Ruiny zamku trockiego pod Wilnem
Dzisiaj wybieram się z Państwem malarsko w północne regiony Kresów.
Mój ulubiony kresopis Tadeusz Chrzanowski tak opisuje te krainy:
Litwa
Kraj równinny, jeziorny, a szumna nazwa „Góry Ponarskie” jest trochę na wyrost, skoro tutejsze wzniesienia nie przekraczają wysokości 300 m n.p.m. Cały zresztą obszar Litwy ma ukształtowanie polodowcowe, lekko sfalowane, obfitujące w cieki wodne, a natura obdarzyła go stosunkowo urodzajnymi glebami i gęstą pokrywą leśną, którą tak wspaniale charakteryzowali Hussowczyk i Mickiewicz.
Zdj.1 Wojciech Gerson- Ruiny zamku trockiego pod Wilnem
Przecież ta Litwa Chrzanowskiego to i Nowogrodczyzna, Wileńszczyzna, Kowieńszczyzna, Żmudź, i część Podlasia, i kilka jeszcze regionów. Tu nie chodzi o Litwę obecnie, a o tamtą, wielką Litwę z dawnych czasów. Przypatrzmy się tym regionom pod kątem krajobrazów i artystycznego ujęcia.
Zdj.2 Józef Marszewski – widok z okolic Wilna
Chrzanowski zauważa:
Na szczęście założenia przemysłowe z czasów sowieckich nie zdołały zniszczyć ani nadmiernie zanieczyścić tego tak bardzo rolniczo-leśnego terenu. Jeziora słyną z czystości swych wód, tak że być może do dziś mieszkają w nich świtezianki- tak jak w balladach Mickiewicza:
Zdj.3 Kazimierz Alchimowicz- Świtezianka
Wtem wiatr zaszumiał po gęstym lesie,
Woda się burzy i wzdyma.
Burzy się, wzdyma, pękają tonie,
O niesłychane zjawiska!
Ponad srebrzyste Świtezi błonie
Dziewicza piękność wytryska.
Zdj.4 E. Kowalska-Matuszewska- Świtezianka
Tam gdzie gleby nie są aż tak urodzajne to wszelkie niedostatki kompensowali mieszkańcy wyborną gospodarnością i talentem wykorzystywania każdej możliwości.
Nie ma na Litwie oszałamiających niespodzianek. Pofałdowania morenowe pojawiają się na przemian z równinami, piękne są plaże bałtyckie, zwłaszcza w rejonie Połagi, ale ja najbardziej lubię jeziora- te mickiewiczowsko czyste, przejrzyste oczy naszej planety, wpatrzone w niebo, po którym płyną Miłoszowe „straszne moje obłoki”- tak wspomina Chrzanowski. Zobaczmy te jeziora i obłoki okiem artystów.
Zdj.5 Józef Chełmoński - Świteź
Zdj.6 "Oczy naszej planety” fot. Białczyński
Mickiewicz był piewcą Litwy jako „małej ojczyzny”- czyli obszarów tej szczególnej więzi rodzinnej:
Nad wodą wielką i czystą
Przebiegły czarne obłoki,
I woda tonią przejrzystą
Odbiła kształty ich marne;(...)
Zdj.7 F. Ruszczyc - pejzaż z obłokami
Zdj.8 Fot. E. Żak – obłoki litewskie
-tak pisał o obłokach nasz wieszcz Mickiewicz, a tak dużo później nasz noblista Miłosz:
Obłoki, straszne moje obłoki,
jak bije serce, jaki żal i smutek ziemi,
chmury, obłoki białe i milczące,
patrzę na was o świcie oczami łez pełnemi
i wiem, że we mnie pycha, pożądanie
i okrucieństwo i ziarno pogardy
dla snu martwego splatają posłanie,
a kłamstwa mego najpiękniejsze farby
zakryły prawdę. Wtedy spuszczam oczy
i czuję wicher, co przeze mnie wieje
palący, suchy. O, jakże wy straszne
jesteście, stróże świata, obłoki! Niech zasnę,
niech litościwa ogarnie mnie noc.
Zdj.9 F. Ruszczyc – krajobraz Litwy z obłokami
zdj.10 M. K. Ciurlonis-Obłoki
Chociaż obaj pisali te wiersze daleko od ich miejsc rodzinnych to jednak wspomnienia jezior i obłoków Litwy wciąż były w ich pamięci, tak samo jak i inne krajobrazy kresowe.
Niemnie, domowa rzeko moja! gdzie są wody,
Które niegdyś czerpałem w niemowlęce dłonie,
Na których potem w dzikie pływałem ustronie,
Sercu niespokojnemu szukając ochłody?(...)- Mickiewicz
Zdj.11 Niemen - Fot. wikipedia
Pisarze opisywali Litwę i jej historie słowami, natomiast innym sposobem upamiętniania było „zdejmowanie” widoków przez artystów malarzy. Tu na szczególną pamięć i uznanie zasługuje Franciszek Smuglewicz, nie tylko pierwszy na Uniwersytecie Wileńskim profesor malarstwa, ale także autor serii akwarelowych widoków miasta i ciekawych zdarzeń.
Zdj. 12 F. Smuglewicz – Birze litewskie
Zdj.13- Chłopi litewscy
Jego dzieło podjął Jan Kazimierz Wilczyński. W 1848 r. zainicjował on wydawnictwo pod tytułem „Album wileńskie”, ukazujący się do 1870 r. Zamieszczało ono ryciny, litografie i chromo-litografie „ poświęcone wyłącznie przedmiotom krajowym”.
Wilczyński był ziemianinem, lekarzem, kolekcjonerem i wydawcą. Sam też uprawiał twórczość artystyczną, a wokół „Albumu wileńskiego” skupił całe grono najlepszych artystów tego miasta.
Zdj.14 J.K.Wilczyński - Wilno
15 J.K. Wilczyński -Wilno
Ferdynand Ruszczyc (1870-1936) był nie tylko ogromnie uzdolnionym malarzem, ale ponadto człowiekiem czynu- i jako profesor uniwersytetu i spiritus movens miejscowego środowiska artystycznego. Jego gniazdem rodzinnym był majątek Bohdanów, który swą nazwę wziął od Bohdana Sapiehy. Ferdynand Ruszczyc zamieszkał w drewnianym, zabytkowym dworze, natomiast w murowanej oficynie została urządzona pracownia.
Zdj.16 F. Ruszczyc - Dom w Bohdanowie
Artysta ze szczególnym zamiłowaniem przedstawiał wieczorne widoki starych wodnych młynów albo zimowe arabeski oszronionych drzew, albo piętrzące się nad płodną ziemią ogromne obłoki. Jego świat to był świat połyskiwań, nastroju, melancholijnej zadumy i swoistej mistyki umiłowania otaczającego nas krajobrazu.
Zdj. 17 - Młyn nocą
Zdj.18- Ziemia
Zdj.19- Młyn zimą
Mozaika religii była tu ogromna: w miastach dominowali Niemcy i Żydzi , ale nie brakowało też przybyszy ze Skandynawii i jeszcze odleglejszych państw, a od rozbiorów pojawiło się tu sporo Rosjan. Po wsiach znaleźć można było także grupy ludności karaimskiej i tatarskiej.
Istnieje akwarela Franciszka Smuglewicza przedstawiająca wnętrze meczetu z rzędami modlących się wyznawców Mahometa.
Zdj.20 F. Smuglewicz meczet w Wilnie
Zdj.21 Smuglewicz- Synagoga w Wilnie
Przejdźmy teraz do obrazów z Wilna. Ostra brama jest miejscem w Wilnie szczególnym- jest najważniejszym sanktuarium Litwy, w którym znajduje się obraz Matki Bożej Ostrobramskiej.
Jednak o tym obrazie i o innych obrazach sakralnych Kresów napiszę w osobnym artykule. Teraz kilka widoków i zabytków Wilna:
Zdj. 22 Marcin Zaleski- Ratusz w Wilnie
Zdj.22 Józef. Marszewski – Wilno
23 F. Ruszczyc – Obserwatorium w W.
Zdj.24 Zygmunt Vogel – Ulica w Wilnie
Litwa przedstawiona jest nie tylko w utworach wielkich pisarzy.
Maria Rodziewiczówna pisała powieści osadzone w znanych jej miejscach- na Litwie, Polesiu, czy w Królewcu. Wielu krytyków uznało jej książki za mało wartościowe romanse. Właściwie przez jakiś czas autorka została zapomniana, a w każdym razie mało znana. Moje pokolenie czytało w młodości zupełnie inne książki.
Gdy byłam bardzo młoda trafiłam do szpitala z ciężkim zapaleniem płuc. Leżałam w sali z umierającą staruszką. Gdy tylko minęła mi gorączka i mogłam chodzić to starałam się być pomocna tej pani.
Czasem ją karmiłam, poiłam, przynosiłam basen, a najczęściej siadałam przy niej i rozmawiałyśmy, a właściwie ona mówiła. Ja głaskałam ją po ręce i słuchałam. Nic wielkiego. Gdy nadeszła godzina jej śmierci pielęgniarki odgrodziły ją parawanem, a ona majaczyła. Nikt z bliskich do niej nie przyszedł. W pewnym momencie zawołała mnie po imieniu, siostra pozwoliła mi podejść. Wtedy staruszka uniosła się na łokciach i zawołała przejmująco patrząc na mnie:
-Dewajtis, Dewajtis! - nie znałam tego. Spytałam :
-Co to jest Dewajtis?
-To ty. Umiesz słuchać i pomagasz.
Nie wiedziałam o co chodzi. Agonia trwała jeszcze parę godzin i co jakiś czas staruszka przyzywała mnie:
-Dewajtis, Dewajtis!- przychodziłam, a te słowa utkwiły mi w pamięci.
Wkrótce spytałam babci co to może znaczyć. Nie było wtedy internetu i nie mogłam spytać pana Googla. Babcia jednak okazała się niezawodna. Nie tylko wiedziała, ale i przyniosła mi książkę o tym tytule. Przeczytałam:
(...)Przed nimi na środku polany stał protoplasta dąbrowy, stary jak żmudzkie bogi, i zda się witał przybywających głuchym, przeciągłym szelestem.
(...)A Dewajtis szumiał. Wśród liści młodych szemrało tchnienie bogini czarodziejki, a wokoło dęby- wnuki kłaniały mu się pokornie, a gdzieniegdzie srebrna brzoza zaglądała trwożnie ku polance, jak zaklęta służebnica Aleksoty, szukając ognia i ofiary.
- Czy przyjdzie dzień co rany zabliźni?- zamruczał człowiek zgnębiony.
Dąb się zakołysał jak gniewny.
-Widziałeś ty człowieku-efemerydo, takie lody, których marzec nie stopi? Widziałeś ty pola, których Pergrubia (bogini wiosny) nie obudzi?...Dziesięć wieków stoję i wiem, że wszystko mija. Kto silny najgorsze wytrzyma.
Zdj.25 Dąb - fot. A.M. Budzińska
Hmm. ...Dewajtis to dąb. Może nie jestem aż tak rozłożysta jak on, ani taka stara, jednak ta pani coś z niego we mnie dostrzegła. W ten oto sposób zapoznałam się z twórczością Marii Rodziewiczówny.
Dzisiaj jest ona znów bardzo poczytna, ale nie ze względu na miłosne perypetie bohaterów, a raczej dzięki opisom obyczajów, ludzi i miejsc na dawnych Kresach. To wspaniałe świadectwo tamtej epoki. Wartość powieści Rodziewiczówny dostrzegł Czesław Miłosz. W jego książce pt. „Szukanie ojczyzny” wiele stron poświęconych jest tej pisarce. Jest tam też o Litwie w jej utworach.
Porównajmy opisy z Litwy cytując kilku autorów. Zacznijmy od Adama Mickiewicza:
(…)Tymczasem przenoś moją duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.
Zdj.26 F. Ruszczyc – Pejzaż z Bohdanowa
A teraz u Rodziewiczówny:
W lewo Ejnia wpadała z łoskotem, obracając koło wodnego młyna, w prawo bielały Skomonty, czerwieniał dach kościółka, czerwieniał dach kościółka, grusze plebanii czerniały majestatycznie i długą linią wyciągało się wsi kilka. Wprost dąbrowa stała cicha, poważna, ozłocona słońcem i przeglądała się w sinych, burzliwych falach Dubissy. Kilka łódek płynęło tu i tam z rybami lub pękami świeżego siana; po polach snuli się ludzie z pługami, czasem zaśpiewał kto na wodzie pieśń pobożną, lub przy spotkaniu witali się Bożym imieniem. Obrazek był wdzięczny, cichy i bardzo pogodny.
Zdj.27 Pieńkowski – Litwa
Z pamiętników Jakuba Gieysztora:
W każdą stronę najponętniejszy widok. Tu na lewo wieś Łajwiszki i dwór Ignacogrodzki, osadzony drzewami, za nim widnieją inne folwarki. A tu pod nami rzeka wijąca się wstęgą, a tam parów głęboki osadzony odwiecznymi dębami. Oko oderwać się nie może, pięknie, cudownie, co to za widok, co za żyzna ziemia, jacy tu ludzie mieszkają, a jaki lud prosty!
Zdj.28 Czesław Szwajkosz – Kresowy młyn
Jednak te sielskie obrazki widziane innymi oczyma wyglądały inaczej, nieraz przerażająco, na przykład w powieści „Dewajtis” u Rodziewiczówny :
-Czy to wieś Kowno?
-Miasto nasze gubernialne.
-Och jakież nędzne i brudne! Wyobrażam sobie zgrozę Clarka. Istotnie po Ameryce Europa sprawia przygnębiające wrażenie. Co do brudu, niedbalstwa, jakie to wszystko małe i opuszczone! Czy ci ludzie nie myślą i nie pracują?
-Ludzie, co bronią gruntu pod stopami, nie mają czasu myśleć, czy na tym gruncie kwitną róże i czy ładnie wygląda. Na placówkach nie gracują ścieżek.
Zdj. 29 M. Elwiro Andriolli – Kowno świątynia Perkuna
zdj. 30 N. Orda- Ratusz w Kownie
Albo ten opis -cytat z książki „Les Zborowski” Oskara Miłosza- dyplomaty litewskiego i poety francuskiego, dalekiego krewnego Czesława - to Litwa w oczach Anglika:
Była to pora śpiewnej melancholii w rajskiej krainie wiecznego smutku. Jechaliśmy przez wioski i dziwiłem się, nie spostrzegając już białych domków, różowych policzków, kolorowych chust i fartuchów: wszystko tu miało barwę obojętności i snu; strzechy były jak z popiołu na tle nieba z piasku i oczy koloru mętnej wody spozierały z ziemistych twarzy. Była to stara, tajemnicza Litwa, gdzie sanskryt, zaledwie zniekształcony, jest jeszcze językiem żywym; posępna Litwa, która jest wobec Bretanii i nawet Szkocji tym, czym jest spleen wobec marzenia.
Zdj.31 F. Ruszczyc-Z brzegów Wilejki
Zdj.32 Mereczanka - fot. E. Żak
Czesław Miłosz pięknie te rozbieżności wyjaśnia:
Zestawiając te opisy nasuwa się niepokojące pytanie o prawdę opisu. Anglik nie był uczuciowo zaangażowany toteż i krajobrazy układały mu się ideologicznie.
(…) Dobrze wiadomo, że nawet nędzny kraj, wioska, miasto, jeżeli upłynęło tam nasze dzieciństwo, przystraja się w upiększające barwy i „Pan Tadeusz” korzysta ze wszystkich przywilejów dystansu, który jest duszą sztuki.(...) A jednak, należąc do naiwnych, przywiązanych do prawdy obiektywnej, można znaleźć niezłe argumenty we własnej obronie.
Istnieje coś takiego jak duch krajobrazu i odnajdujemy go u malarzy różnych stuleci, którzy ten krajobraz malowali, czy też u poetów chłonących jego niepowtarzalne cechy.
(…) Zapewne rzeczywistość jest zawsze wielowymiarowa. Nowogródczyzna zawierała w sobie i brzydotę jak dla Brytyjczyka, i piękno jak dla Mickiewicza. Ale chyba więcej piękna.
Tak, zdecydowanie więcej piękna! Nie szukajmy więc prawdy obiektywnej, dajmy się ponieść duchowi krajobrazu, popatrzmy oczyma wrażliwych malarzy i zachwyćmy się Litwą.
Czesław Miłosz jeszcze wyznał:
Ponieważ pochodzę z terenów językowo mieszanych jestem szczególnie wrażliwy na megalomanie narodową. W znacznym stopniu wynika ona z niewiedzy o sąsiadach, i z kolei, podtrzymuje tę niewiedzę. (…)
Zdaje sobie sprawę, że książeczka ta, jako, że jątrzy rany, wielu czytelników rozgniewa. Istnieje polska ortodoksja, która ma różne odcienie i spostrzegam, że znalazłem się poza jej obrębem. Nie sądzę jednak, że miano „prawdziwych Polaków” przyznawane tym, którzy ją wyznają i wyłączenie heretyków ze wspólnoty cokolwiek załatwia. Niech będzie tak, że niektórzy czują się źle w kulturach etnocentrycznych. Użyteczność takich osobników na tym właśnie może polegać, że tworzą „tkankę łączną” tam, gdzie sprzeczne narodowe lojalności zdają się nie do pogodzenia.
Poznawajmy więc sąsiadów, odwiedzajmy te ziemie, a także czytajmy, oglądajmy obrazy i zdjęcia. Nie tylko malarze przedwojenni zachwycali się krajobrazami Litwy. Znam artystkę – Elżbietę Żak z Jeleniej Góry, która jest zauroczona szlakami wodnymi Litwy. Co roku, wraz z grupą klubu kajakowego „Pliszka” przemierza rzeki i jeziora Litwy, utrwalając krajobrazy na zdjęciach i własnych obrazach. Można więc i dzisiaj podziwiać te strony.
Zdj.33 E. Żak- Jezioro Żejmiana
Zdj.34 Rzeka Żejmiana- fot. E. Żak
Zdj.35 Elżbieta Żak- Rzeka Kiewna
I jeszcze Mickiewicz i Szyszkin o puszczy:
Któż zbadał puszcz litewskich przepastne krainy,
Aż do samego środka, do jądra gęstwiny?
Rybak ledwie u brzegów nawiedza dno morza;
Myśliwiec krąży koło puszcz litewskich łoża,
Zna je ledwie po wierzchu, ich postać, ich lice,
Lecz obce mu ich wnętrzne serca tajemnice:
Zdj.36 Iwan Szyszkin- Ranek w sosnowym borze
Na koniec przedstawię jeszcze prace Ciurlionisa- artysty, którego malarstwo wywarło duży wpływ na współczesną sztukę Litwy.
Mikolajus Konstantinas Ciurlionis- Jest on przedstawicielem symbolizmu, a zarazem jednym z prekursorów abstrakcjonizmu. W abstrakcyjnych układach kompozycji zawierał impresje muzyczne.
Uważał, że: „nie ma granic pomiędzy sztukami. Muzyka łączy poezję i malarstwo, ma swoją architektonikę. Malarstwo może posiadać także takąż architektonikę jak muzyka i w farbach wyrażać dźwięki”
Zdj.37 M.K. Ciurlionis –Litewski cmentarz
Zdj.38 -Ofiara
A ja dodałabym jeszcze literaturę i fotografię jako sztuki, która uzupełniają się z malarstwem i muzyką.
W ten oto sposób łącząc różne dziedziny sztuki zapoznaliśmy się z krajobrazami dawnej Litwy, a także współczesnej.
No tak, zabrakło tu muzyki- daję Państwu, moi Czytelnicy pole do działania w tej dziedzinie.
Opracowując temat korzystałam z książek, zdjęć Elżbiety Żak i własnych, oraz z zasobów internetu:
„Kresy, czyli obszary tęsknot” Tadeusza Chrzanowskiego
„Szukanie ojczyzny” Czesława Miłosza
„Dewajtis” Marii Rodziewiczówny
http://literat.ug.edu.pl/amwiersz/index.htm - Mickiewicz
http://www.nazboczu.netgaleria.eu/malarstwo-balet,12.html świtezianka- Elżbieta Kowalska- Matuszewska
http://www.muzeumromantyzmu.pl/pl/artykul/czytaj/312?rp=6 – świtezianka Kazimierza Alchimowicza
http://katalog.muzeum.krakow.pl/pl/category/materials/tworzywo-malarskie/farba?page=1169&order=field_artists_value&sort=asc – meczet i synagoga
http://www.ldm.lt/Naujausiosparodos/MKCiurlionis3.en.htm
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Strona_g%C5%82%C3%B3wna
http://bialczynski.wordpress.com/tag/bogowie-litwy/ -jeziora
http://www.pinakoteka.zascianek.pl/
http://artyzm.com/e_temat.php
Artykuł przeczytano 6976 razy