Świątniki 2013 - Znów razem - spotkanie miłośników ziemi wołyńskiej pod Ślężą.
W dniach od 14 do 15 września, w Świątnikach spotkali się wszyscy Ci, którym bliskie są Kresy.
.jpg)
Bliskie na każdy sposób; ze względu na korzenie rodzinne, historię swoich sąsiadów, fascynację historią i kulturą, która na naszych oczach niestety powoli przemija.
Nie mogło więc zabraknąć tego wszystkiego co z kresami kojarzy się na Dolnym Śląsku: ks. kardynała Henryka Gulbinowicza rodem z Wilna, kresowian, Wołynian, delegacji z Dolnego Śląska i Polski, kompani honorowej Wojska Polskiego oraz orkiestry Komendy Wojewódzkiej Policji pod batutą Adama Witiwa grającej „Hej sokoły”.
.jpg)
Jak co roku były łzy radości ze spotkania dawno nie widzianych krewnych i znajomych, ale były też łzy inne, te nasze wołyńskie, gdy występowali Ci, którzy jako świadkowie idą wyprostowani niosąc prawdę o Wołyniu z 1943 roku.
Wszystko to pod opieką cudownego wizerunkowi Matki Boskiej Bolesnej z Niewirkowa, który trafił do Świątnik na Dolny Śląsk dzięki braciom Filończukom.
Na spotkanie przybyło ok. 600 osób, co biorąc pod uwagę deszczową aurę było miłą niespodzianką dla organizatorów.
Największa zorganizowana grupa przyjechała z gminy Żmigród, z parafii Św Marcina z Barkowa (serdeczne podziękowania dla pani Zofii Maciąg) przywożąc ze sobą swoją Patronkę Matkę Boską Królową Korony Polskiej z Lewacz.
Ryngraf towarzyszył nam już po raz drugi.
.jpg)
Bardzo liczna delegacja z pocztem sztandarowym dotarła ze Ścinawy prowadzona przez Burmistrza pana Andrzeja Holdenmajera.
Z Brzegu przyjechali członkowie 27. Wołyńskiej Piechoty AK oraz liczni sympatycy TMKK.
.jpg)
Nasze spotkanie miało charakter dwudniowy: dzień pierwszy skupiał się głównie wokół 70 rocznicy Ludobójstwa na Wołyniu, dzień drugi miał charakter odpustowy i jego sednem była uroczysta msza Święta odpustowa oraz odsłonięcie dwóch pamiątkowych tablic przy świątnickim kościele.
Tablica pierwsza z cytatem pana Władysława Siemaszko oraz pani Ewy Siemaszko poświecona Ofiarom Ludobójstwa na Wołyniu oraz druga tablica poświęcona nielicznym sprawiedliwym Ukraińcom, którzy ratowali Polaków w czasie pożogi na Kresach.
Wzruszający Wołyński Apel Pamięci autorstwa pana Ryszarda Zaremby, który długo zapamiętamy przeprowadziła Kompania Honorowa 10 pułku dowodzenia z Wrocławia –Leśnicy pod dowództwem kapitana Michała Michlewicza z 10 pułku dowodzenia.
Żonierze wykonali też salwę honorową.
.jpg)
.jpg)
Za oprawę muzyczną odpowiadała Orkiestra Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu pod batutą pana komisarza Adama Witiwa. Policjanci mimo iż stali w deszczu tak pięknie grali, że na długo zostaną w pamięci uczestników spotkania.
.jpg)
Msza św była koncelebrowana pod przewodnictwem Jego Eminencji ks. Kardynała Henryka Gulbinowicza.
Ksiądz kardynał wyróżnił prof. Henryka Słowińskiego „Pierścieniem Tysiąclecia Archidiecezji Wrocławskiej”.
Wzruszające słowa padły podczas homilii wygłąszanej przez ks. Wacłąwa Kuriatę.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Na zakończenie mszy - wzruszający akcent, kiedy uczniowie i nauczyciele Szkoły Podstawowej w Świątnikach głośno odśpiewali z okazji zbliżających się urodzin księdza kardynała dwie pieśni: „Sandały” oraz tradycyjne „Życzymy, życzymy”.
Po mszy była szczególna chwila, podniosłą, wzruszająca. To wystąpienia żyjących na Dolnym Śląsku bezpośrednich świadków Ludobójstwa na Narodzie Polskim dokonanego przez nacjonalistów z OUN – UPA.
Wystąpienia w kompletnej ciszy przerywane były jedynie dźwiękiem kropli padającego deszczu.
Ci, którzy wytrwali mimo zimna i opadów do końca wystąpień świadków długo za nie dziękowali brawami.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Pani Wanda Marcinkowska o zagładzie wołyńskiej wsi Niemila w 1943 roku mówiła: ”…był maj,24/25, noc.
Spaliśmy, pies nas obudził. Podeszli pod dom i ranili psa. Mama nas wyprowadziła do sadu.(…) Zaczęliśmy uciekać do lasu. Niedaleko od lasu za krzakiem siedział banderowiec i zaczął krzyczeć: gdzie! gdzie! i klapać karabinem, nie strzelał, chyba nie miał kul.
Dobiegliśmy do lasu a było nas 3 starszych rodzeństwa i siostra i półtora roku, mama całą noc nosiła ją na rękach, ona nie płakała. Mama była bardzo zmęczona bo my się trzymaliśmy się spódnicy żeby się nie zgubić(…)
Mieszkaliśmy tydzień u znajomego Ukraińca w Bystrzycach, za tydzień (Niemcy) wywieźli nas na roboty do Austrii, wróciliśmy do Polski w 1946 roku.”
W Niemili zamordowano około 156 osób.
Jako świadkowie wystąpili m.in. pan Stanisław Srokowski z gminy Podhajce (pisarz, dramaturg), pani Bogusława Kędzierska z Lipnik, pani Anna Tarnawska, pani Genowefa Borowska z Rudni Łęczyńskiej, oraz pan Piotr Bronowicki.
Mimo ulewnego deszczu na spotkanie przybyli ludzie z wielu zakątków Polski. Przyjechali m. in. ze Szczecina (środowisko 27. WDPAK na czele z panem Jerzym Mużyło), Hrubieszowa, Bydgoszczy, Jeleniej Góry, Warszawy, województwa warminsko-mazurskiego, z Korca na Ukrainie i wielu, wielu innych miejsc.
Po części oficjalnej można było zrelaksować się na boisku szkolnym; gospodynie ze Świątnik zadbały o smakowitą kuchnię kresową. wypić kawę, zjeść ciepły posiłek i wysłuchać zespołów regionalnymi.
.jpg)
.jpg)
Można też było zapoznać się z wystawą Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej pt. „Wołyń w naszych oczach”. Autorem wystawy jest pani Tamara Bartold.
Na stoisku firmowym TMKK oferowano modlitewnik wołyński pt. „Niewirkowskie westchnienia ” autorstwa ks. Henryka Romanika.

Zdjęcie: okładka modlitewnika
Były tam też krzyże wołyńskie, w które wtopiono oryginalne fragmenty znalezionych przez nas krzyży wołyńskich, które stawiali nasi dziadowie. Krzyże te po 1945 roku zostały ścięte i wyrzucone na zbiorowe wysypisko przy cmentarzu w Lewaczach na wschodnim Wołyniu.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Często padały pytania: jak udaje się zorganizować takie spotkania? Zdradzimy czytelnikom przepis: dużo serca, wiary w to,
co się robi plus pomoc wielu osób, instytucji i organizacji.
I za tą pomoc, za wielkie serce dla uczczenia 70 rocznicy Ludobójstwa na Wołyniu serdecznie dziękujemy:
- parafii pw. Św. Józefa na czele z ks. Zbigniewem Słobodeckim, gospodarzowi i współorganiztarowi spotkania
- księdzu proboszczowi ks. Waldemarowi Szlachcie z Korca (zarazem z Niewirkowa) na Wołyniu,
- księdzu proboszczowi Wacławowi Kuriacie z Mirkowa, naszemu honorowemu kapelanowi
- Staroście Wrocławskiemu panu Andrzejowi Szawanowi, współorganizatorowi spotkania,
- Przewodniczącemu Parlamentarnego Zespołu do spraw kresów, kresowian i dziedzictwa Ziem Wschodnich dawnej Rzeczpospolitej panu posłowi Michałowi Jarosowi, patronowi honorowemu spotkania,
- pani Wicewojewodzie Ewie Mańkowskiej,
- panu senatorowi Jarosławowi Dudzie,
- ppłk. Kazimierzowi Łuckiemu z-cy d-ca 10 Pułku dowodzenia i łączności WP,
- inspektorowi Arturowi Falkowskiemu z-cy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu
- OKIS we Wrocławiu wraz z Urzędem Marszałkowskim,
- burmistrzowi Miasta i Gminy Sobótka panu Stanisławowi Dobrowolskiemu,współorganizatorowi,
- pani Agnieszce Gorczycy z Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Szczecinie,
- Komendantowi Straży Miejskiej we Wrocławiu panu Zbigniewowi Słyszowi,
- pani dyrektor Ewie Żurawik i całej społeczności szkolnej Szkoły Podstawowej w Świątnikach,
- wszystkim członkom naszego Towarzystwa, szczególnie wiceprezesom: Andrzejowi Patuszyńskiemu za trud logistycznego przygotowania spotkania, Jerzemu Rudnickiemu za prowadzenie w charakterze moderatora spotkania, Ryszardowi Marcinkowskiemu i Marii Chmurzyńskiej, osobom zaprzyjaźnionym, ponad setce wolontariuszy, zespołom ludowym, które co roku zapewniają nam świetną zabawę i pracownikom z Gminnego Ośrodka Kultury z Sobótki.
Oczywiście na wiele słów wdzięczności jak zwykle zasługują mieszkańcy Świątnik i sołtys pan Ryszard Godek. Kochani, tak jak rok, dwa temu teraz po raz trzeci kłaniamy się Wam nisko, po staropolsku czapką do ziemi.
Do zobaczenia za rok w Świątnikach.
Zarząd TMKK
ZAPRASZAMY DO GALERII ZDJĘĆ
Artykuł przeczytano 4319 razy