Katyń i Smoleńsk
Wywiad z Michałem Budzińskim przeprowadziła Anna Małgorzata Budzińska
Zdjęcia Michała Budzińskiego
Michał to młody człowiek, który niedawno wrócił ze służbowego wyjazdu do Rosji. Po tygodniu trudnej pracy był czas na weekend. Większość pomyślałaby: „Wreszcie czas na słodkie lenistwo w hotelu, z piwkiem i pilotem od telewizora w ręku.” Nic z tego! Michał miał inne plany. Pojechał do Katynia, a potem na miejsce katastrofy polskiego samolotu. Poświecił swój wolny czas i pieniądze, by odwiedzić miejsca tak ważne dla Polaków.
Zdjęcia Michała Budzińskiego
Michał to młody człowiek, który niedawno wrócił ze służbowego wyjazdu do Rosji. Po tygodniu trudnej pracy był czas na weekend. Większość pomyślałaby: „Wreszcie czas na słodkie lenistwo w hotelu, z piwkiem i pilotem od telewizora w ręku.” Nic z tego! Michał miał inne plany. Pojechał do Katynia, a potem na miejsce katastrofy polskiego samolotu. Poświecił swój wolny czas i pieniądze, by odwiedzić miejsca tak ważne dla Polaków.
Niektórzy Czytelnicy powiedzą: „Ależ to przecież była i jest Rosja, po co nam ten tekst na stronach kresowych?”
Przypominam więc, że rzeczywiście przed II wojną światową już dawno nie należało to do Polski, ale w czasach I RP istniało województwo smoleńskie i te ziemie były najbardziej na wschód wysuniętymi terenami Rzeczpospolitej - czyli jej kresami. Poza tym Czytelnicy powinni pamiętać o tych zbrodniach dokonanych przez sowietów, zwłaszcza, że zginęło tam wielu Kresowiaków, a ich rodziny były wywożone w głąb Rosji i gnębione.
A.- Dlaczego tam pojechałeś?
M.- Jako podróżnik zwiedzam wszystko, co mogę w danej okolicy, mam już to we krwi, ale w to miejsce przywiodła mnie nie tylko zwykła ciekawość i pociąg do geografii i historii. Czułem, że muszę tu przyjechać dla moich przodków -i dla tych ze strony mamy, i dla tych ze strony taty, którzy na Kresach żyli, umierali, a także ginęli. Jeden pradziadek zginął z rąk władzy radzieckiej jako „wróg ludu”, a po drugim ślad zaginął. Nie chcę być patetyczny, ale jestem Polakiem i historia Polski nie jest mi obojętna.
A.- Jakie były pierwsze wrażenia z Katynia?
M. -Najpierw muszę powiedzieć, że trudno było tam trafić i znaleźć w Internecie jakieś dokładne wskazówki dojazdu i informacje na ten temat. Na szczęście po żmudnych poszukiwaniach znalazłem konkretną nazwę tego miejsca (polskie strony podają nazwę Katyń – a to jest oddalona miejscowość). Na rosyjskiej stronie dowiedziałem się, że jest to „Memoriał Katyński”.
Po zwiedzeniu czułem niedosyt. Nie ma się tu wrażenia odwiedzania zbiorowej mogiły tak wielu ludzi, bestialsko i niesłusznie pozbawionych życia. Czułem się jakbym odwiedzał zwykły cmentarz, a takim on nie jest. Czułem, że za mało to miejsce mówi....
A.- Dlaczego?
M.- Las Katyński- Memoriał Katyński to bardzo duży obszar. Jednak tylko niewielka jego część jest zagospodarowana i udostępniona. Niewielkie muzeum, które tam można zwiedzić ma niewiele eksponatów i prawie nie daje wyjaśnień. Gdy zwiedza się na przykład Auschwitz to ogarnia człowieka przerażenie, a tu po prostu spokój wśród umarłych.
A. - O jakich eksponatach myślisz?
M.- Mogłoby ich być wiele- chociażby wydobyte przy ekshumacji szczątki ubrań, mundurów, odznaczeń, listów i innych osobistych przedmiotów znalezionych przy zwłokach, mogły być także pistolety, z których strzelano do więźniów, mogłaby być zainscenizowana sala przesłuchań i wyroków, mogłyby być wielkie tablice ze zdjęciami ofiar – głównie te z odkrycia zbiorowych mogił -dołów, gdzie ich zakopywano, jak i te pamiątkowe z domowych archiwów, gdy ci ludzie jeszcze żyli. Ponadto można by było wykorzystać nowoczesną technikę do multimedialnej prezentacji. Można by wyświetlać fragmenty filmu „Katyń” - możliwości jest wiele by przemówić do wyobraźni. Ja jestem dorosły, jestem Polakiem i znam ten tragiczny kawałek historii, ale dla obcokrajowców, dla kolejnych pokoleń to miejsce może już niewiele mówić. Przecież nawet tutejsi mieszkańcy nie za bardzo wiedzą kto dokonał tej zbrodni! Przez wiele lat byli karmieni bajeczką o hitlerowskich mordach tutejszych ofiar.
A. -Jak więc dokładnie wygląda Katyński Memoriał?
M.- Na szczęście las pozostał lasem, nie zabudowano tego terenu, co mogło się zdarzyć, bo w pobliżu , tuż obok wyrosły już osiedla domków letniskowych. Od parkingu idziemy obok cerkwi, przez skromne dwuczęściowe muzeum.
Pierwsza część to mały pokój z nielicznymi wykopanymi pamiątkami po zamordowanych Polakach i sklepik z pamiątkami. Druga część to według mnie nieporozumienie – w części rosyjskiej przedstawiono historię Smoleńska łącznie z propagandą socjalistyczną, co właściwie gloryfikowało tamte czasy. Plakaty w stylu: ”kobiety na traktory” szokowały i były nie na miejscu.
Idąc w stronę Placu Żałobnego mijamy zdawkowe informacje na plakatach wyłącznie w języku rosyjskim.
Na Placu Żałobnym stoi wagon, którym przywożono więźniów, a za Portalami aleja rozdwaja się na część rosyjską i polską.
Wchodząc na część polską rzuca się w oczy duży napis na bruku: Polski Cmentarz Wojenny Katyń.
Mijamy polskie orły i tablice pamiątkową w trzech językach oraz symbole czterech wyznań.
Dochodzimy główną ścieżką do Zespołu Ołtarzowego, przy którym odbywają się uroczystości. Ściana tego ołtarza pokryta jest nazwiskami ofiar – nazwisko przy nazwisku wyryte w metalowej płycie. Efekt piorunujący!
Po bokach tego placu zaznaczono symboliczne groby, są też tablice:
Z tyłu pokazano symboliczne doły śmierci. Na końcu , już za ogrodzeniem jest las z dołami, skąd ekshumowano zwłoki.
A.- Co jeszcze zrobiło na tobie największe wrażenie przy zwiedzaniu polskiej części?
M. - Chyba ten mur z tysiącami danych wyrytych na metalowych tabliczkach. Idzie się drogą wokoło polskiego cmentarza wzdłuż muru - a na nim bezkresne rzędy tabliczek nagrobnych - nazwiska, nazwiska i wciąż nazwiska naszych rodaków....!
Wzruszające jest też miejsce ze znakami wiary: krzyż katolicki, prawosławny, gwiazda żydowska i półksiężyc islamski - te symbole mówią, że ginęli tu różni ludzie.
A.- A jak wygląda rosyjska część tego cmentarza?
M.- Rosyjska część jest o wiele skromniejsza. Zbudowano tam ścieżkę na pomoście, a po obu stronach są tylko zaznaczone miejsca zbiorowych mogił. Jest tam zadziwiająco pusto, choć teren jest znacznie większy niż część polska.
A.- Spotkałeś tam Polaków? Czy w ogóle dużo było zwiedzających?
M.- Widziałem tylko Polaków, którzy przyjechali z Białorusi.
A. - Byłeś też na miejscu katastrofy polskiego samolotu na wojskowym lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku?
M - Tak, odwiedziłem i to miejsce.
A – Jak wygląda?
M. Właściwie nic szczególnego w krajobrazie. Jest to tuż obok głównej drogi na Moskwę i obok osiedla bloków mieszkalnych. Przy drodze jeszcze jest brzoza z lekko obciętymi gałęziami. Znaczną część lasu wycięto. Nie ma tam już szczątków samolotu, teren jest ogrodzony, sporo drzew w pobliżu a kwiaty i znicze ludzie kładą pod wszystkimi brzozami. Jest też upamiętniający kamień z tablicą ku czci Polaków na czele z Prezydentem RP.
A – Jakie wrażenia?
M. – Stało się to miejscem pielgrzymek Polaków, wybudowano drogę i miejsce dla autobusów. Tyle osób zginęło, człowieka ogarnia smutek i zaduma, że nad ich grobami wybuchła kolejna wojna polsko- polska i niektórzy próbują na ich śmierci zdobyć władzę. Po trupach do celu... Wszyscy ci ludzie, którzy tu zginęli raczej by byli przerażeni, tym co się w Polsce wyprawia wokół ich śmierci. Chyba ich dusze w końcu chcą już odpocząć.
A. - Czy towarzyszył ci ktoś w tej wyprawie?
M.- Tak, był to Rosjanin ze Smoleńska, taksówkarz, który mnie tam zawiózł. Był to bardzo sympatyczny , uczynny i uśmiechnięty człowiek.
A. - Uważasz, że warto było poświecić sobotę na to zwiedzanie, czy jednak była to strata czasu?
M.- Oczywiście, że warto było.
A.- Dziękuję za te opowieści i zdjęcia
Katyń jest dla Polaków symbolem zbrodniczej polityki systemu sowieckiego wobec narodu polskiego. W stosunkach polsko-sowieckich lat 1917-1991 Katyń jest momentem kulminacyjnym. „Zbrodnia Katyńska" jest pojęciem umownym, odniesionym do jednego z miejsc eksterminacji polskiej elity przywódczej w latach II wojny światowej, najwcześniej odkrytego - lasu katyńskiego pod Smoleńskiem.
Zbrodnia Katyńska to skrytobójczy mord dokonany przez Sowietów na blisko 22 tysiącach obywatelach państwa polskiego, których - po wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski 17 września 1939 r. - wzięto do niewoli lub aresztowano. Na podstawie tajnej decyzji Biura Politycznego Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) z 5 marca 1940 r., zgładzono strzałem w tył głowy około 15 tysięcy jeńców przetrzymywanych wcześniej w obozach specjalnych NKWD w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku oraz 7 tysięcy osób osadzonych w więzieniach zachodnich obwodów republik Ukraińskiej i Białoruskiej, tj. terenach wschodnich Polski, włączonych w 1939 r. do Związku Sowieckiego.
http://katyncrime.pl/Zbrodnia,katynska,516.html
Ofiarami zbrodni byli oficerowie Wojska Polskiego, częściowo pochodzący z rezerwy (naukowcy, lekarze, artyści, przedstawiciele wolnych zawodów, nauczyciele, urzędnicy państwowi)[3], którzy po agresji ZSRR na Polskę, uzgodnionej przez ZSRR z III Rzeszą na podstawie paktu Ribbentrop-Mołotow, zostali po 17 września 1939 roku w różnych okolicznościach rozbrojeni i zatrzymani przez Armię Czerwoną na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jako jeńcy wojenni. Zamordowano także kilkutysięczną grupę funkcjonariuszy Policji Państwowej, Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP), Straży Granicznej i Służby Więziennej. Poza tym wśród ofiar było przeszło 7 tys. osób cywilnych, policjantów i oficerów bez statusu jeńca, osadzonych w więzieniach na terenie okupowanych przez ZSRR Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej Polskiej. Rodziny ofiar zbrodni przebywające na tych terenach – ok. 22–25 tys. rodzin (ponad 60 tys. osób)[4] – wysiedlono w kwietniu 1940 roku do Kazachstanu na podstawie uchwały Biura Politycznego KC WKP(b) z 2 marca 1940 roku podjętej na wniosek Ławrientija Berii i Nikity Chruszczowa.Ofiary zbrodni katyńskiej pogrzebano w masowych grobach w Katyniu pod Smoleńskiem, Miednoje koło Tweru, Piatichatkach na przedmieściu Charkowa, Bykowni koło Kijowa i w przypadku ok. 6–7 tys. ofiar w innych nieznanych miejscach (prawdopodobnie m.in. Kuropaty na Białorusi]). Rozstrzeliwań dokonywano w ścisłej tajemnicy, ale już w 1943 roku ujawniono zbiorowe groby w Katyniu koło Smoleńska.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_katy%C5%84ska
Katastrofa polskiego samolotu wojskowego w Smoleńsku (również katastrofa smoleńska[1]) – katastrofa lotnicza, do której doszło w Smoleńsku dnia 10 kwietnia 2010 roku o godz. 8:41:06 czasu środkowoeuropejskiego . Zginęło w niej 96 osób: prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwieRyszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, grupa parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta, szefowie instytucji państwowych, duchowni, przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące, stanowiący delegację polską na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, a także załoga samolotu.
Była to druga pod względem liczby ofiar katastrofa w historii lotnictwa polskiego i największa pod względem liczby ofiar katastrofa w dziejach Sił Powietrznych RP. Katastrofy nie przeżyła żadna z osób obecnych na pokładzie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_polskiego_Tu-154_w_Smole%C5%84sk
Przypominam więc, że rzeczywiście przed II wojną światową już dawno nie należało to do Polski, ale w czasach I RP istniało województwo smoleńskie i te ziemie były najbardziej na wschód wysuniętymi terenami Rzeczpospolitej - czyli jej kresami. Poza tym Czytelnicy powinni pamiętać o tych zbrodniach dokonanych przez sowietów, zwłaszcza, że zginęło tam wielu Kresowiaków, a ich rodziny były wywożone w głąb Rosji i gnębione.
A.- Dlaczego tam pojechałeś?
M.- Jako podróżnik zwiedzam wszystko, co mogę w danej okolicy, mam już to we krwi, ale w to miejsce przywiodła mnie nie tylko zwykła ciekawość i pociąg do geografii i historii. Czułem, że muszę tu przyjechać dla moich przodków -i dla tych ze strony mamy, i dla tych ze strony taty, którzy na Kresach żyli, umierali, a także ginęli. Jeden pradziadek zginął z rąk władzy radzieckiej jako „wróg ludu”, a po drugim ślad zaginął. Nie chcę być patetyczny, ale jestem Polakiem i historia Polski nie jest mi obojętna.
A.- Jakie były pierwsze wrażenia z Katynia?
M. -Najpierw muszę powiedzieć, że trudno było tam trafić i znaleźć w Internecie jakieś dokładne wskazówki dojazdu i informacje na ten temat. Na szczęście po żmudnych poszukiwaniach znalazłem konkretną nazwę tego miejsca (polskie strony podają nazwę Katyń – a to jest oddalona miejscowość). Na rosyjskiej stronie dowiedziałem się, że jest to „Memoriał Katyński”.
Po zwiedzeniu czułem niedosyt. Nie ma się tu wrażenia odwiedzania zbiorowej mogiły tak wielu ludzi, bestialsko i niesłusznie pozbawionych życia. Czułem się jakbym odwiedzał zwykły cmentarz, a takim on nie jest. Czułem, że za mało to miejsce mówi....
A.- Dlaczego?
M.- Las Katyński- Memoriał Katyński to bardzo duży obszar. Jednak tylko niewielka jego część jest zagospodarowana i udostępniona. Niewielkie muzeum, które tam można zwiedzić ma niewiele eksponatów i prawie nie daje wyjaśnień. Gdy zwiedza się na przykład Auschwitz to ogarnia człowieka przerażenie, a tu po prostu spokój wśród umarłych.
A. - O jakich eksponatach myślisz?
M.- Mogłoby ich być wiele- chociażby wydobyte przy ekshumacji szczątki ubrań, mundurów, odznaczeń, listów i innych osobistych przedmiotów znalezionych przy zwłokach, mogły być także pistolety, z których strzelano do więźniów, mogłaby być zainscenizowana sala przesłuchań i wyroków, mogłyby być wielkie tablice ze zdjęciami ofiar – głównie te z odkrycia zbiorowych mogił -dołów, gdzie ich zakopywano, jak i te pamiątkowe z domowych archiwów, gdy ci ludzie jeszcze żyli. Ponadto można by było wykorzystać nowoczesną technikę do multimedialnej prezentacji. Można by wyświetlać fragmenty filmu „Katyń” - możliwości jest wiele by przemówić do wyobraźni. Ja jestem dorosły, jestem Polakiem i znam ten tragiczny kawałek historii, ale dla obcokrajowców, dla kolejnych pokoleń to miejsce może już niewiele mówić. Przecież nawet tutejsi mieszkańcy nie za bardzo wiedzą kto dokonał tej zbrodni! Przez wiele lat byli karmieni bajeczką o hitlerowskich mordach tutejszych ofiar.
A. -Jak więc dokładnie wygląda Katyński Memoriał?
M.- Na szczęście las pozostał lasem, nie zabudowano tego terenu, co mogło się zdarzyć, bo w pobliżu , tuż obok wyrosły już osiedla domków letniskowych. Od parkingu idziemy obok cerkwi, przez skromne dwuczęściowe muzeum.
Pierwsza część to mały pokój z nielicznymi wykopanymi pamiątkami po zamordowanych Polakach i sklepik z pamiątkami. Druga część to według mnie nieporozumienie – w części rosyjskiej przedstawiono historię Smoleńska łącznie z propagandą socjalistyczną, co właściwie gloryfikowało tamte czasy. Plakaty w stylu: ”kobiety na traktory” szokowały i były nie na miejscu.
Idąc w stronę Placu Żałobnego mijamy zdawkowe informacje na plakatach wyłącznie w języku rosyjskim.
Na Placu Żałobnym stoi wagon, którym przywożono więźniów, a za Portalami aleja rozdwaja się na część rosyjską i polską.
Mijamy polskie orły i tablice pamiątkową w trzech językach oraz symbole czterech wyznań.
Dochodzimy główną ścieżką do Zespołu Ołtarzowego, przy którym odbywają się uroczystości. Ściana tego ołtarza pokryta jest nazwiskami ofiar – nazwisko przy nazwisku wyryte w metalowej płycie. Efekt piorunujący!
Po bokach tego placu zaznaczono symboliczne groby, są też tablice:
Z tyłu pokazano symboliczne doły śmierci. Na końcu , już za ogrodzeniem jest las z dołami, skąd ekshumowano zwłoki.
A.- Co jeszcze zrobiło na tobie największe wrażenie przy zwiedzaniu polskiej części?
M. - Chyba ten mur z tysiącami danych wyrytych na metalowych tabliczkach. Idzie się drogą wokoło polskiego cmentarza wzdłuż muru - a na nim bezkresne rzędy tabliczek nagrobnych - nazwiska, nazwiska i wciąż nazwiska naszych rodaków....!
Wzruszające jest też miejsce ze znakami wiary: krzyż katolicki, prawosławny, gwiazda żydowska i półksiężyc islamski - te symbole mówią, że ginęli tu różni ludzie.
A.- A jak wygląda rosyjska część tego cmentarza?
M.- Rosyjska część jest o wiele skromniejsza. Zbudowano tam ścieżkę na pomoście, a po obu stronach są tylko zaznaczone miejsca zbiorowych mogił. Jest tam zadziwiająco pusto, choć teren jest znacznie większy niż część polska.
A.- Spotkałeś tam Polaków? Czy w ogóle dużo było zwiedzających?
M.- Widziałem tylko Polaków, którzy przyjechali z Białorusi.
A. - Byłeś też na miejscu katastrofy polskiego samolotu na wojskowym lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku?
M - Tak, odwiedziłem i to miejsce.
A – Jak wygląda?
M. Właściwie nic szczególnego w krajobrazie. Jest to tuż obok głównej drogi na Moskwę i obok osiedla bloków mieszkalnych. Przy drodze jeszcze jest brzoza z lekko obciętymi gałęziami. Znaczną część lasu wycięto. Nie ma tam już szczątków samolotu, teren jest ogrodzony, sporo drzew w pobliżu a kwiaty i znicze ludzie kładą pod wszystkimi brzozami. Jest też upamiętniający kamień z tablicą ku czci Polaków na czele z Prezydentem RP.
A – Jakie wrażenia?
M. – Stało się to miejscem pielgrzymek Polaków, wybudowano drogę i miejsce dla autobusów. Tyle osób zginęło, człowieka ogarnia smutek i zaduma, że nad ich grobami wybuchła kolejna wojna polsko- polska i niektórzy próbują na ich śmierci zdobyć władzę. Po trupach do celu... Wszyscy ci ludzie, którzy tu zginęli raczej by byli przerażeni, tym co się w Polsce wyprawia wokół ich śmierci. Chyba ich dusze w końcu chcą już odpocząć.
A. - Czy towarzyszył ci ktoś w tej wyprawie?
M.- Tak, był to Rosjanin ze Smoleńska, taksówkarz, który mnie tam zawiózł. Był to bardzo sympatyczny , uczynny i uśmiechnięty człowiek.
A. - Uważasz, że warto było poświecić sobotę na to zwiedzanie, czy jednak była to strata czasu?
M.- Oczywiście, że warto było.
A.- Dziękuję za te opowieści i zdjęcia
Katyń jest dla Polaków symbolem zbrodniczej polityki systemu sowieckiego wobec narodu polskiego. W stosunkach polsko-sowieckich lat 1917-1991 Katyń jest momentem kulminacyjnym. „Zbrodnia Katyńska" jest pojęciem umownym, odniesionym do jednego z miejsc eksterminacji polskiej elity przywódczej w latach II wojny światowej, najwcześniej odkrytego - lasu katyńskiego pod Smoleńskiem.
Zbrodnia Katyńska to skrytobójczy mord dokonany przez Sowietów na blisko 22 tysiącach obywatelach państwa polskiego, których - po wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski 17 września 1939 r. - wzięto do niewoli lub aresztowano. Na podstawie tajnej decyzji Biura Politycznego Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) z 5 marca 1940 r., zgładzono strzałem w tył głowy około 15 tysięcy jeńców przetrzymywanych wcześniej w obozach specjalnych NKWD w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku oraz 7 tysięcy osób osadzonych w więzieniach zachodnich obwodów republik Ukraińskiej i Białoruskiej, tj. terenach wschodnich Polski, włączonych w 1939 r. do Związku Sowieckiego.
http://katyncrime.pl/Zbrodnia,katynska,516.html
Ofiarami zbrodni byli oficerowie Wojska Polskiego, częściowo pochodzący z rezerwy (naukowcy, lekarze, artyści, przedstawiciele wolnych zawodów, nauczyciele, urzędnicy państwowi)[3], którzy po agresji ZSRR na Polskę, uzgodnionej przez ZSRR z III Rzeszą na podstawie paktu Ribbentrop-Mołotow, zostali po 17 września 1939 roku w różnych okolicznościach rozbrojeni i zatrzymani przez Armię Czerwoną na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jako jeńcy wojenni. Zamordowano także kilkutysięczną grupę funkcjonariuszy Policji Państwowej, Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP), Straży Granicznej i Służby Więziennej. Poza tym wśród ofiar było przeszło 7 tys. osób cywilnych, policjantów i oficerów bez statusu jeńca, osadzonych w więzieniach na terenie okupowanych przez ZSRR Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej Polskiej. Rodziny ofiar zbrodni przebywające na tych terenach – ok. 22–25 tys. rodzin (ponad 60 tys. osób)[4] – wysiedlono w kwietniu 1940 roku do Kazachstanu na podstawie uchwały Biura Politycznego KC WKP(b) z 2 marca 1940 roku podjętej na wniosek Ławrientija Berii i Nikity Chruszczowa.Ofiary zbrodni katyńskiej pogrzebano w masowych grobach w Katyniu pod Smoleńskiem, Miednoje koło Tweru, Piatichatkach na przedmieściu Charkowa, Bykowni koło Kijowa i w przypadku ok. 6–7 tys. ofiar w innych nieznanych miejscach (prawdopodobnie m.in. Kuropaty na Białorusi]). Rozstrzeliwań dokonywano w ścisłej tajemnicy, ale już w 1943 roku ujawniono zbiorowe groby w Katyniu koło Smoleńska.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_katy%C5%84ska
Katastrofa polskiego samolotu wojskowego w Smoleńsku (również katastrofa smoleńska[1]) – katastrofa lotnicza, do której doszło w Smoleńsku dnia 10 kwietnia 2010 roku o godz. 8:41:06 czasu środkowoeuropejskiego . Zginęło w niej 96 osób: prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwieRyszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, grupa parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta, szefowie instytucji państwowych, duchowni, przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące, stanowiący delegację polską na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, a także załoga samolotu.
Była to druga pod względem liczby ofiar katastrofa w historii lotnictwa polskiego i największa pod względem liczby ofiar katastrofa w dziejach Sił Powietrznych RP. Katastrofy nie przeżyła żadna z osób obecnych na pokładzie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_polskiego_Tu-154_w_Smole%C5%84sk
Artykuł przeczytano 4807 razy